Materiały prasowe / Piotr Duszczyk/boxingphotos.pl / Na zdjęciu: Sergiej Radczenko i Artur Szpilka

Boks. Suzuki Boxing Night II. Sergiej Radczenko: Wiedziałem gdzie mogę uderzyć, ale słabsze przygotowanie zrobiło swoje

SN

- Nie poszło to po mojej myśli i nie jestem zadowolony z walki, nie tak to miało być - mówił tuż po pojedynku z Mateuszem Masternakiem podczas gali Suzuki Boxing Night II Sergiej Radczenko, który musiał uznać wyższość Polaka.

Ukrainiec ponownie zawitał do Polski, tym razem by stoczyć najważniejszy pojedynek podczas gali Suzuki Boxing Night II organizowanej w Kieleckim Centrum Kultury.

Po ostatniej walce Sergieja Radczenki, gdy jego rywalem był Artur Szpilka, kibice mogli przypuszczać, że przed Mateuszem Masternakiem trudna przeprawa. W ringu to jednak Polak miał wyraźną przewagę i triumfował na punkty.

- Nie miałem za dużo czasu na przygotowania, bo tylko 3 tygodnie a do tego dwa miesiące trwała przerwa po walce z Arturem Szpilką. Ciężka podróż do Polski również sprawiła, że nie poszło to po mojej myśli i nie jestem zadowolony z walki, nie tak to miało być - tłumaczył na gorąco powody swojego niepowodzenia Radczenko.

33-latek przyznał, że rywal niczym go nie zaskoczył. - Mateusz jest bardzo dobrze przygotowanym pięściarzem, ale wiedziałem gdzie mogę uderzyć, jak zrobić mu krzywdę. Niestety słabsze przygotowanie spowodowało, że poszło tak a nie inaczej.

Po jednym z uderzeń Radczenko był liczony przez sędziego. Pięściarz wytłumaczył całą sytuację: - Cios był poniżej pasa i dlatego mnie trochę podcięło - zakończył.

Zobacz także: Boks. Suzuki Boxing Night II. Kolejne zwycięstwa Drabik, Kruk, Durkacza i Safaryana
Zobacz także: Babilon MMA 14. Róża Gumienna - Aldina Seferovic. Niesamowita walka! Polka zwyciężyła w drugiej rundzie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ewa Brodnicka zaimponowała fanom. Tak trenowała w siłowni 

< Przejdź na wp.pl