WP SportoweFakty / Waldermar Ossowski / Na zdjęciu: Krzysztof Głowacki

Boks. Krzysztof Głowacki ciężko przechodzi koronawirusa. "Nie ma żadnego spisku, to nie są żarty"

Waldemar Ossowski

Krzysztof Głowacki z powodu zakażenia koronawirusem nie zawalczy 12 grudnia o mistrzostwo świata z Lawrencem Okolie. Polski bokser jest załamany taki obrotem spraw, ale też ciężko znosi chorobę. - Nigdy nie czułem się tak źle jak teraz - opisuje.

Krzysztofa Głowackiego  w walce o mistrzowski pas zastąpi Nikodem Jeżewski, który jest już w Londynie ze swoim trenerem. Pięściarz z Kościerzyny 12 grudnia stanie przed życiową szansą, by zapisać się w historii polskiego boksu (czytaj więcej >>>). 

Z kolei "Główka" jest zdruzgotany faktem, że wielomiesięczne treningi poszły na marne. Bokser z Wałcza postanowił podzielić się swoimi odczuciami z kibicami z Facebooku, przy okazji dziękując im za udzielone wsparcie. 

"Domyślacie się że pozytywny wynik testu na obecność COVID-19 był dla mnie sportową tragedią. Intensywne przygotowania, godziny treningów, mnóstwo wyrzeczeń zostało zaprzepaszczone. Test był powtórzony w laboratorium, była to tylko formalność, ponieważ nigdy nie czułem się tak źle jak teraz" - napisał były mistrz świata wagi cruiser. 

Głowacki apeluje, aby nie bagatelizować koronawirusa. On sam pomylił się w jego ocenie, co przyznał pisząc: "Wcześniej miałem wątpliwości, czy wirus istnieje, a nawet jeśli, to jestem młodym zdrowym mężczyzną i na pewno przejdę go bezobjawowo, nic bardziej mylnego. Totalny brak mocy, duszność, ból głowy, który nie mija, do tego zupełnie nie mam węchu, moja Ania także ma pozytywny wynik i podobnie jak ja przechodzi wirusa ciężko, a prowadzi aktywny i zdrowy tryb życia. Uważajcie na siebie, czy wierzycie, czy też nie - bądźcie ostrożni. Nie ma, żadnego spisku, to nie są żarty... Uwierzcie, takiej walki nie odwołuje bez ogromnego powodu. Ściskam mocno i życzę dużo zdrowi - wyznał 34-latek. 

Głowacki ostatni pojedynek stoczył w czerwcu 2019 roku w Rydze, gdzie w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał z Mairisem Briedisem i stracił tytuł mistrza świata federacji WBO. Polak w swojej karierze dwukrotnie zostawał mistrzem świata. Po raz pierwszy po pas sięgnął w sierpniu 2018 roku, efektownie nokautując Marco Hucka.

Czytaj także:
Anthony Joshua chce ratować boks. Mówi o kolejnej wielkiej walce
Koronawirus. Krzysztof Głowacki zakażony. Jego mistrzowska walka odwołana!

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). FEN 31. Jóźwiak zadowolony z walki Borowskiego z "Trybsonem". "Zrobili show!"
 

< Przejdź na wp.pl