Getty Images / Na zdjęciu: Jeff Horn

Najbliższy rywal Manny'ego Pacquiao pod lupą

Piotr Jagiełło

Australijczyk Jeff Horn będzie najbliższym rywalem Manny'ego Pacquiao. "Hornet" przed życiową szansą stanie 22 kwietnia. Czego należy spodziewać się po notowanym na drugim miejscu w światowym rankingu pretendencie?

Współpracujący z serwisem Rappler dziennikarz Ryan Songalia, który mieszka na Filipinach, prześwietlił sportowe umiejętności Jeff Horna.

- Pytacie, kim jest Jeff Horn? Kibice, którzy nie śledzą dokładnie międzynarodowych imprez, mogą do końca nie kojarzyć Australijczyka. W mojej ocenie Horn to bardzo dobry, interesujący zawodnik. Był czołowym pięściarzem boksu olimpijskiego u siebie w kraju, podczas igrzysk olimpijskich w Londynie doszedł do ćwierćfinału. Jest wyższy od Pacquiao, mierzy 175 cm. Posiada niezłą dynamikę, ale na pewno nie jest najszybszym pięściarzem, jakiego widziałem - komentuje Songalia.

Manny Pacquiao przystąpi do dobrowolnej obrony tytułu WBO, który wywalczył w listopadzie ubiegłego roku, pokonując Jessiego Vargasa. Z Hornem prawdopodobnie spotka się w Australii.

- Rozmawiałem z menadżerem Jeffa Horna, jest podekscytowany możliwością rywalizacji z Pacquiao. Walka mogłaby się odbyć na stadionie w Brisbane, skąd pochodzi Horn. Na trybunach usiadłoby ponad 50 tysięcy widzów. Pojedynek nie będzie pokazywany w płatnym systemie Pay-Per-View. To w karierze Pacquiao pierwszy taki przypadek od 2005 roku - dodał żurnalista.

ZOBACZ WIDEO Joanna Jędrzejczyk i Karolina Kowalkiewicz zachwyciły kibiców w Ameryce  

< Przejdź na wp.pl