Newspix / Marcin Szymczyk / Na zdjęciu: Artur Szpilka

Szpilka pokazał rękę po walce. Nie wyglądało to dobrze

Robert Czykiel

Artur Szpilka po zwycięskiej walce na Narodowej Gali Boksu drżał, że znowu poważnie uszkodził rękę. Na szczęście lekarz miał dla niego dobre wieści.

Po prawie rocznej przerwie i dwóch porażkach z rzędu Artur Szpilka wrócił do ringu. 29-letni pięściarz w walce wieczoru Narodowej Gali Boksu zmierzył się z doświadczonym Dominickiem Guinnem. "Szpila" bezdyskusyjnie wygrał starcie jednogłośną decyzją sędziów, a w ostatniej rundzie nawet posłał na deski swojego rywala. Radość z wygranej zmąciła jednak kontuzja ręki.

Polak po walce przyznał, że zataił uraz, a doznał go jeszcze przed galą po uderzeniu pięścią w ścianę. To jednak nie miało wpływu na jego postawę. Później Szpilka pokazał kibicom opuchniętą dłoń.

Dopiero po pojedynku "Szpila" poszedł do lekarza. Odetchnął z ulgą, gdy okazało się, że to nic poważnego.

- Jestem po wizycie u Dr na szczęście z ręka wszystko Ok tylko pęknięta torebka - pisze na Facebooku (pisownia oryginalna).

Pięściarz z Wieliczki w niedalekiej przeszłości miał poważne problemy z lewą ręką. Operowano ją cztery razy. Po ostatnim zabiegu sam przyznawał, że kolejny uraz może zmusić go do zakończenia kariery. Na szczęście tym razem lewa ręka jest cała i zdrowa.

ZOBACZ WIDEO Odmieniony Artur Szpilka. Spokojny, cichy i niesamowicie cierpliwy
 

< Przejdź na wp.pl