Polak wygrał w 1. rundzie i wyzwał byłego mistrza świata. "Jestem gotowy"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Polsat Sport / Kacper Meyna
Twitter / Polsat Sport / Kacper Meyna
zdjęcie autora artykułu

Pokonanie w 1. rundzie Czecha Pavela Soura na gali Rocky Boxing Night 19 w Karlinie rozochociło Kacpra Meynę. Polski pięściarz poczuł się na tyle pewnie, że wyzwał na walkę... Deontaya Wildera.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę (8 czerwca) w Karlinie odbyła się gala Rocky Boxing Night 19. W jej trakcie doszło do walki Kacpra Meyny z Pavlem Sourą. Obaj zawodnicy nie spędzili w ringu zbyt dużo czasu. Powód? Nokaut. I to już w pierwszej rundzie.

Fakt ten mocno zbudował Polaka, który poczuł, że stać go na wiele. Z tego powodu podczas wywiadu z reporterem Polsatu Sport, Arturem Łukaszewskim, zdradził, że chciałby zawalczyć z... Deontay'em Wilderem.

- Moim marzeniem i wielkim zaszczytem byłby pojedynek z Wilderem. Jestem gotowy. Bierzemy pożyczkę i ściągniemy go tutaj. Zrobimy Arabię Saudyjską w Polsce - mówił Meyna z uśmiechem na twarzy.

ZOBACZ WIDEO: Trener przejął mikrofon, Wikłacz skomentował kosmiczną walkę z Przybyszem

Skąd w ogóle pomysł na to, by wyzwać na walkę akurat byłego mistrz świata organizacji WBC i brązowego medalistę olimpijskiego z Pekinu? Okazuje się, że to pokłosie postanowień z okresu, gdy Meyna był jeszcze nastolatkiem.

- Kiedy miałem 19 lat, pojechałem sparować się z Arturem Szpilką. Bardzo go polubiłem i stwierdziłem wtedy, że pomszczę wszystkich, którzy pokonali Szpilkę. Kownacki jest już odhaczony, teraz Wilder - powiedział Meyna.

Dodajmy, że Wilder jest uznawany za jednego z najlepszych pięściarzy ostatnich lat. W trakcie kariery zdobył kilka pasów mistrzowskich. Najbardziej znaczącym z nich jest pas mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC, który posiadał od 2015 do 2020 roku.

Zobacz także: "Miałem tu walczyć!". Peszko przekazał nowe informacje ws. walki z Żyłą Chwila i po wszystkim. Jest wideo z walki Rzeźniczaka

Źródło artykułu: WP SportoweFakty