WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Maciej Sulęcki

Nie będzie dużej walki Polaka. "Jestem wściekły, olali mnie"

Mateusz Kozanecki

Na 19 czerwca zaplanowana była duża walka z udziałem Macieja Sulęckiego. Pięściarz nie stanie jednak w ringu z Jaime Munguią. Ewentualna wygrana miała go przybliżyć do walki o pas WBO.

To miał być wielki pojedynek z udziałem Macieja Sulęckiego. Planowano, że Polak zmierzy się w Stanach Zjednoczonych z Jaime Munguią, a data walki wyznaczona została na 19 czerwca.

Okazuje się jednak, że tego dnia Sulęcki w ringu się nie pojawi. O wszystkim poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, gdzie odpowiadał na pytania swoich fanów.

- Jestem wściekły. Dziwię się, że promotorzy jeszcze nie podali tego oficjalnie. Nie wiem, na co czekają - tłumaczył. - Od ponad dwóch tygodni wiadomo, że walki nie ma. Olali temat, olali mnie. Walki nie będzie - dodał.

ZOBACZ WIDEO: FEN 34. Powstanie Freak Exclusive Night?! "Być może powołamy nową organizację" 

32-latek przyznał także, że z obecnym promotorem wiąże go umowa, która obowiązywać będzie jeszcze przez rok. Później Sulęcki ma postarać się obrać inną drogę. - Jestem styrany całym tym syfem - powiedział.

Jak poinformowało TVP Sport, Sulęcki w przypadku wygranej mógł zbliżyć się do walki o pas federacji WBO w wadze średniej. Mówił o tym promotor Andrzej Wasilewski.

Czytaj także:
Jest chętny na walkę z Arturem Szpilką. "Jeżeli ma jaja, to zrobimy to"
Mateusz Hencel: Kibice wciąż chcą oglądać Szpilkę w ringu. Na horyzoncie głośne walki

< Przejdź na wp.pl