ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek (z lewej) i Zbigniew Boniek

Euro 2020. "Będzie nosił zadrę przez lata". Mateusz Borek wraca do zwolnienia Jerzego Brzęczka

Robert Czykiel

Polska za chwilę zaczyna Euro 2020, a oglądanie turnieju z pewnością będzie trudnym doświadczeniem dla Jerzego Brzęczka. Mateusz Borek pisze w "Przeglądzie Sportowym", że cokolwiek się wydarzy, to były selekcjoner będzie czuć ogromny niedosyt.

Dokładnie za tydzień reprezentacja Polski rozegra pierwszy mecz na Euro 2020. Turniej rozpoczniemy od pojedynku ze Słowacją. Nasi piłkarze wcześniej zmierzą się towarzysko z Islandią.

Paulo Sousa ma zatem ostatnie dni, aby przygotować zespół do turnieju. Z pewnością efekty jego pracy będzie uważnie oglądać... Jerzy Brzęczek. Mateusz Borek w "Przeglądzie Sportowym" pisze, że poprzednik Portugalczyka będzie czuć niedosyt.

"Jerzy Brzęczek niezależnie od tego, co osiągnie ta drużyna, na pewno będzie nosił w sobie zadrę przez lata. Jeśli ta kadra odniesie sukces, będzie miał przekonanie, że z nim też by tak było. Jeśli niczego nie wygra, będzie miał poczucie, że ktoś zabrał mu zabawki w połowie misji" - pisze komentator TVP w swoim felietonie.

ZOBACZ WIDEO: Wielkie słowa Marcelo Bielsy o Mateuszu Klichu. "Prawi mi nie tylko komplementy" 

Zbigniew Boniek zwolnił Brzęczka na początku tego roku. Biało-Czerwoni grali przeciętnie, a selekcjoner był regularnie krytykowany. Zmiana trenera miała sprawić, że nasza kadra powalczy o sukces na Euro 2020.

Sousa jest w trudnym położeniu, bo musi wyjść z grupy, aby udowodnić, że zmiana selekcjonera miała sens. W grupie E zagramy ze Słowacją (14.06), Hiszpanią (19.06) oraz Szwecją (23.06).

Komplikuje się sytuacja Arkadiusza Milika. W poniedziałek test >>

Tomasz Hajto skrytykował wyjazd Piotra Zielińskiego. "Dla mnie to jest coś niezrozumiałego" >>

< Przejdź na wp.pl