Max Verstappen ma plan na życie po F1. Holender ujawnił szczegóły

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen zapowiedział już, że po sezonie 2028 może zakończyć karierę w F1. Nie będzie to równoznaczne ze sportową emeryturą Holendra. Lider Red Bull Racing ma konkretny plan na swoje życie.

Obecny kontrakt Maxa Verstappena z Red Bull Racing wygasa po sezonie 2028. Holender już kilkukrotnie sugerował, że może to być jego ostatnia umowa w Formule 1. Wprawdzie w tamtym momencie Verstappen będzie miał ledwie 31 lat, ale należy pamiętać, że dwukrotny mistrz świata dość wcześnie zadebiutował w F1, bo miał wtedy 17 lat.

25-latek podkreślał, że nie zamierza przebywać długo w F1 ze względu na "zbyt wiele wyścigów i zbyt wiele dni spędzanych poza domem". - Chcę też robić inne rzeczy w wyścigach, również w innych kategoriach i dyscyplinach - zaznaczył aktualny mistrz świata w listopadzie.

W najnowszej rozmowie z motorsport.com Verstappen podtrzymał swoje plany na przyszłość. - Formuła 1 to świetna zabawa. W tej chwili odnoszę wiele sukcesów, ale chcę też robić inne rzeczy. Wiem, że mam kontrakt do 2028 roku, kiedy to będę miał 31 lat. Prawdopodobnie jeszcze przez kilka lat będę konkurencyjny. Jednak chcę też doświadczać innych rzeczy, chcę mieć więcej frajdy i mniejszą presję - powiedział lider Red Bulla.

ZOBACZ WIDEO: Eksperci grzmią po doniesieniach o premii. "To skandal"

Holender ujawnił, że jego wzrok kieruje się przede wszystkim w stronę wyścigów długodystansowych WEC. Jednym z marzeń Verstappena jest bowiem wygranie prestiżowego 24h Le Mans. Dla kierowcy Red Bulla rywalizacja na długim dystansie nie byłaby zaskoczeniem. W przeszłości brał on już bowiem udział w wirtualnych wyścigach długodystansowych.

W październiku Fernando Alonso w rozmowie z "De Telegraaf" wyjawił, że chciałby pewnego dnia spróbować zwyciężyć w 24h Le Mans w załodze wspólnie z Maxem Verstappenem. Holender nie wykluczył stworzenia jednej ekipy z Hiszpanem, ale podkreślił, że ostateczna decyzja zależeć będzie od tego, czy otrzymają oni konkurencyjny samochód.

- Fernando chce walczyć o zwycięstwa w konkurencyjnym samochodzie. Ja jestem dokładnie taki sam. Dlatego nie chcę się spieszyć z tym projektem. Obecnie widzimy wiele zmian w wyścigach długodystansowych. Lepiej poczekać i zobaczyć, co się wydarzy, zanim podejmę decyzję o występie w 24h Le Mans - podsumował Verstappen.

Czytaj także:
Kto skusi Roberta Kubicę? Nowy kierunek dla Polaka
Koniec swobody w Red Bullu? Zmiany po śmierci miliardera

Źródło artykułu: WP SportoweFakty