Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Michael Schumacher (po prawej) i Corinna Schumacher

Przykra prawda o małżonce Schumachera

Katarzyna Łapczyńska

Corinna Schumacher od ponad 9 lat pilnuje prywatności rodziny i robi wszystko, aby tematy związane ze zdrowiem Michaela Schumachera nie ujrzały światła dziennego. Małżonce legendy F1 współczuje Eddie Jordan.

Michael Schumacher nie był widziany publicznie od grudnia 2013 roku, kiedy to przytrafił mu się wypadek podczas jazdy na nartach we francuskich Alpach. Były kierowca Ferrari uderzył głową o kamień i doznał skomplikowanego urazu mózgu. Przez kilka miesięcy był w śpiączce, a jego dokładny stan zdrowia pozostaje tajemnicą.

Za decyzją, by nie informować opinii publicznej o kondycji siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1, stoi jego małżonka. To Corinna Schumacher wzięła na swoje barki rolę głowy rodziny. Niemce współczuje Eddie Jordan, który przyczynił się do debiutu legendarnego kierowcy w F1 na początku lat 90.

- Ta sytuacja była najbardziej przerażająca dla Micka (syn Michaela - dop. aut.) i Corinny. Minęło prawie dziesięć lat od wypadku, a Corinna nie mogła pójść na imprezę, lunch czy gdziekolwiek indziej, bo każdy chce z nią rozmawiać o Michaelu. Ona nie potrzebuje tego, by za każdym razem przypominać jej o tym dramacie - powiedział Jordan w rozmowie z "The Sun".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz pojechał na egzotyczne wakacje. Pokazał hitowe zdjęcie 

Zdaniem Jordana, małżonka Michaela Schumachera "żyje jak więzień". Niemka ograniczyła do minimum wizyty w padoku F1, choć Mick Schumacher był etatowym kierowcą Haasa w latach 2020-2021. Unika też wizyty na oficjalnych wydarzeniach. Zdarza się, że nagrody w imieniu jej męża odbiera Jean Todt, były szef Ferrari i przyjaciel rodziny Schumacherów.

- Prywatność to bardzo istotny aspekt tego sportu, biznesu i życia. Corinna ustaliła pewne zasady, bo znam ją bardzo dobrze i to od wielu lat. To urocza dziewczyna i zdążyłem ją poznać, zanim wzięła ślub z Michaelem. Mamy bardzo długą relację - dodał Jordan.

- Początkowo chciałem odwiedzić Michaela po wypadku, ale Corinna mi odmówiła i myślę, że słusznie, bo zbyt wiele osób chciało go zobaczyć. Jean Todt otrzymał przywilej spotykania się z nim ze względu na to, jak bliskie relacje ich połączyły podczas okresu startów w Ferrari. To zrozumiałe - podsumował 74-latek.

Małżonka Schumachera miała też powiedzieć Jordanowi, że "potrzebuje prywatności" i "musi chronić Michaela".

Czytaj także:
- Czy Lewis Hamilton straci zapał do F1? Jest komentarz Brytyjczyka
- Atak na Ferrari. Hakerzy żądają okupu

< Przejdź na wp.pl