Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell

Młode talenty zalewają Formułę 1. "Będziemy mieć sporo frajdy podczas oglądania wyścigów"

Łukasz Kuczera

W przyszłym roku w Formule 1 zobaczymy aż trzech debiutantów. Są to George Russell, Lando Norris i Alexander Albon. - Będziemy mieć sporo frajdy podczas oglądania wyścigów - twierdzi Carlos Sainz.

Wprawdzie zespoły nie zakończyły jeszcze kontraktowania kierowców na sezon 2019, ale wiele wskazuje na to, że w królowej motorsportu zobaczymy trzech debiutantów. Szansę w Williamsie otrzyma George Russell, zaś w McLarenie będzie startować Lando Norris. Niepotwierdzona zostaje jeszcze umowa Alexandra Albona w Toro Rosso.

- Myślę, że stawka F1 będzie tak samo mocna jak do tej pory. Liczba utalentowanych kierowców, którzy trafiają do naszej dyscypliny, jest niesamowita. Debiutanci są przygotowani na starty w F1. Sam, kiedy przybyłem do Australii, czułem się gotowy. Skończyłem trening na piątym miejscu na torze, którego nigdy wcześniej nie widziałem - powiedział Carlos Sainz.

Hiszpan jest zdania, że obecnie młodzi kierowcy są w stanie bardzo dobrze przygotować się do rywalizacji w F1, co oznacza, że Russell, Norris i Albon szybko włączą się do walki o punkty. - Mają do dyspozycji symulatory, mają testy, mają treningi. Tam zdobywają cenne doświadczenie. Efekt jest taki, że gdy tylko pojawią się w Australii, będą odpowiednio przygotowani. Dlatego myślę, że poziom F1 będzie wysoki jak nigdy wcześniej. Będziemy mieć sporo frajdy podczas oglądania wyścigów - dodał kierowca Renault.

Podobnie sytuację ocenił Valtteri Bottas. - To są kierowcy na poziomie. Myślę, że F1 to ciągle jest seria wyścigowa, w której widzimy najlepszych zawodników na świecie. Gdy młodzież wchodzi do F1, to zawsze jest miły widok - stwierdził reprezentant Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO Kuriozalny samobój Chievo. Komentatorzy nie wytrzymali ze śmiechu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Bottas pierwsze testy F1 odbył z Williamsem w roku 2011, by następnie awansować do roli kierowcy rezerwowego w stajni z Grove. Do jego debiutu w królowej motorsportu doszło dopiero w sezonie 2013. Dlatego 29-latek uważa, że przedstawiciele młodszego pokolenia mają łatwiej.

- W przeszłości niektóre zespoły dały szansę młodym, a oni je w pełni wykorzystali. Może to zachęciło inne ekipy, by pójść podobną drogą. Moim zdaniem, to bardzo dobra informacja. Na pewno sytuacja nieco się zmieniła odkąd sam pojawiłem się w F1, ale dobrze jest widzieć jak teamy stawiają na nowe pokolenie - podsumował.

< Przejdź na wp.pl