Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: kierowcy Force India podczas Grand Prix Węgier

Efekt Lawrence'a Strolla. Budżet zespołu wzrośnie trzykrotnie

Łukasz Kuczera

Budżet Racing Point Force India dzięki inwestycji Lawrence'a Strolla powiększy się jak za dotknięciem magicznej różdżki. W przyszłym roku ekipa należąca do kanadyjskiego miliardera będzie dysponować trzykrotnie większymi zasobami niż do tej pory.

W ostatnich latach Force India aspirowało do miana Kopciuszka Formuły 1. Zespół z Silverstone notował bardzo dobre wyniki, ale borykał się przy tym z problemami finansowymi i miał jeden z najmniejszych budżetów w stawce. Wszystko zmieniło się wraz z inwestycją Lawrence'a Strolla. 59-latek latem nabył mienie należące do ekipy.

- W przyszłym roku Force India chce być w pierwszej trójce F1. To mocny zespół. Już teraz powinni być czwartą siłą w F1, a w przyszłym roku ich budżet znacznie się powiększy. Będzie trzy razy większy niż obecnie. To tylko wzmocni ich pozycję - ocenił Siergiej Biełousow, szef firmy Acronis, która współpracuje z zespołami F1.

Rosjanin nie ukrywa, że walka za plecami Mercedesa i Ferrari w przyszłym roku zapowiada się niezwykle ciekawie. - Renault będzie miało nowy silnik. Sądzę, że Francuzi w końcu poczynili postępy i mocno się poprawią. Do tego Red Bull zacznie współpracę z Hondą i też dostanie konkurencyjną jednostkę napędową - dodał.

W Racing Point Force India oczy wszystkich ekspertów zwrócone będą na Lance'a Strolla. Kanadyjczyk zmieni pracodawcę w F1 i zacznie reprezentować ekipę należącą do swojego ojca. To właśnie ze względu na dobro syna i jego karierę, kanadyjski miliarder postanowił zainwestować w F1.

ZOBACZ WIDEO: Wspinaczka debiutuje na igrzyskach olimpijskich. "To ogromny krok do przodu" 

< Przejdź na wp.pl