Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: kierowcy Mercedesa na torze

Mercedes znalazł już patent na nowe przepisy. "Sytuacja nie zmieni się"

Łukasz Kuczera

Szefowie FIA i F1 zmienili aerodynamikę na sezon 2019, by ułatwić kierowcom wyprzedzanie. Tymczasem Toto Wolff zdradził, że jego zespół znalazł już sposoby na to, aby pojazdy dysponowały taką samą siłą docisku jak do tej pory.

Zmieniona aerodynamika może mieć wpływ na układ stawki w sezonie 2019. Samochody będą korzystać z mniej zaawansowanych przednich i tylnych skrzydeł, przez co inaczej przebiegać będzie proces przepływu powietrza. W zamyśle FIA i Liberty Media, miało to ułatwić bezpośrednią walkę i jazdę w bliskim kontakcie z rywalem.

- FIA walczy z 2 tys. specjalistów od aerodynamiki we wszystkich zespołach. Myślę, że my jako Mercedes już znaleźliśmy rozwiązanie, dzięki któremu samochód będzie dysponować taką samą siłą docisku. Sytuacja nie zmieni się zatem tak bardzo - powiedział Toto Wolff, szef Mercedesa.

Austriak rozumie jednak genezę problemu. - W tej chwili trudno podążać zaraz za innym samochodem. Nie możesz podjechać bliżej, bo tracisz siłę docisku, a opona traci przyczepność. Wystarczy popatrzeć na wyścigi niższych klas z mniejszą rolą aerodynamiki, jak Formuła 2. Tam mamy fantastyczne wyścigi - dodał Wolff.

Gdy w maju federacja wprowadzała nowe przepisy, jako jedyny popierał je Williams. Inne zespoły podnosiły argument, że modyfikacja przednich i tylnych skrzydeł nie ma sensu, skoro w roku 2021 w F1 zaczną obowiązywać nowe przepisy i samochody mają znacząco zmienić swój wygląd.

ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski: Powrót Kubicy to w pewnym sensie medyczny cud
 

< Przejdź na wp.pl