Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: wyścig o Grand Prix Meksyku

Czarne chmury nad Grand Prix Meksyku. Wszystko z powodu kosztów

Łukasz Kuczera

Grand Prix Meksyku po raz czwarty z rzędu zostało uznane najlepszym wyścigiem sezonu w Formule 1. Mimo to, przyszłość imprezy stoi pod znakiem zapytania. Wszystko z powodu ogromnych kosztów.

Wybranie Grand Prix Meksyku na najlepszy wyścig sezonu w Formule 1 nadeszło w dobrym momencie. Wyniki głosowania poznaliśmy w piątek na gali FIA w Petersburgu, a zaledwie dzień wcześniej meksykańskie władze zapowiedziały, że muszą zastanowić się nad dalszym sensem rozgrywania imprezy na torze Autodromo Hermanos Rodríguez.

Ana Gabriela Guevara, która została nowym szefem Narodowej Komisji Sportu, zapowiedziała przegląd wydatków. Stoi ona na stanowisku, że wyścig F1 pochłania zbyt duże koszty, a jego organizacja nie przynosi kraju olbrzymich profitów.

Rezygnacja Meksyku byłaby ciosem dla Liberty Media, bo dzięki wyścigowi rozgrywanemu w Mexico City królowa motorsportu dociera na nowe rynki. F1 powróciła w to miejsce w roku 2015 i od tego momentu trybuny podczas zawodów pękają w szwach. Z kolei Meksyk zapewnia sobie promocję na arenie międzynarodowej.

Niedawno Meksykanie byli zainteresowani goszczeniem na swoim torze również MotoGP. W tym celu na obiekcie pojawili się przedstawiciele FIM i firmy Dorna, która zarządza motocyklowymi mistrzostwami świata. Do finalizacji rozmów jednak nie doszło, bo przeciwni rywalizacji w tym miejscu byli zawodnicy MotoGP. Uznali oni obiekt w Mexico City za zbyt niebezpieczny dla motocykli. 

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Milik najlepszy w Napoli. Piękne gole 

< Przejdź na wp.pl