Dyskwalifikacja?! Poważne zarzuty w F1 po kwalifikacjach

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg
zdjęcie autora artykułu

Spore zamieszanie w F1 po kwalifikacjach do GP Monako. Oba bolidy Haasa nie przebrnęły przez rutynowe badanie techniczne. Może to oznaczać, że Nico Hulkenberg i Kevin Magnussen zostaną wykluczeni z wyników "czasówki".

Nico Hulkenberg ukończył kwalifikacje Formuły 1 do GP Monako na dwunastym miejscu, a Kevin Magnussen został sklasyfikowany na piętnastym miejscu. Na ulicznym torze w Monte Carlo trudno o manewry wyprzedzania, ale bez wątpienia wynik Niemca daje Haasowi nadzieję na zdobycie choćby punktu w niedzielę.

Może się jednak okazać, że amerykański zespół będzie musiał zapomnieć o jakichkolwiek szansach na zdobycze punktowe w GP Monako. Z komunikatu Jo Bauera wynika, że maszyny Hulkenberga i Magnussena nie przebrnęły przez podstawowe badanie techniczne.

Delegat techniczny FIA wyjaśnił, że w obu samochodach Haasa wykryto rozbieżność między ruchomymi elementami tylnego skrzydła, które składają się na system DRS, a przepisami technicznymi.

ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"

Bauer swoje wnioski przekazał sędziom pracującym podczas GP Monako. To oni będą musieli przeanalizować dokumenty zgromadzone przez delegata technicznego FIA i zadecydować o ewentualnej dyskwalifikacji obu kierowców Haasa.

Jeśli Hulkenberg i Magnussen zostaną wykluczeni z wyników sobotniej "czasówki" nie oznacza to, że stracą możliwość jazdy w niedzielnym GP Monako. Obaj zostaną dopuszczeni do wyścigu na podstawie wyników wcześniejszych treningów, o ile bolidy Haasa będą zgodne z regulaminem. W takiej sytuacji Niemiec i Duńczyk rozpoczną rywalizację z alei serwisowej.

"Hulk" ma też problemy z innego powodu. Doświadczony Niemiec musi się tłumaczyć przed sędziami z blokowania Estebana Ocona, za co może otrzymać karę przesunięcia o trzy miejsca na polach startowych.

Czytaj także: - Dziennikarz udawał księdza, by zobaczyć Schumachera. I się zdziwił - Niemcy po cichu dogadali się z Rosjanami. Pierwsze takie wydarzenie od wybuchu wojny

Źródło artykułu: WP SportoweFakty