F1: Grand Prix Azerbejdżanu. George Russell podziękował mechanikom. "Niebywały wysiłek całej ekipy"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell

Mechanicy Williamsa wykazali się nie lada sprawnością. W niespełna dobę odbudowali samochód George'a Russella po fatalnym wypadku w piątkowym treningu. - Wielkie podziękowania dla wszystkich w garażu - przekazał kierowca z Wielkiej Brytanii.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdy George Russell najechał na studzienkę kanalizacyjną w piątkowym treningu, można było mieć obawy czy Brytyjczyk wyjedzie jeszcze na tor w Baku w ten weekend. To pokłosie problemów Williamsa, który od początku tego sezonu nie narzeka na nadmiar części zapasowych.

Okazało się jednak, że w Azerbejdżanie stajnia z Grove dysponuje zapasowym podwoziem. Dlatego też w piątkowy poranek oszacowano straty, a następnie mechanicy wzięli się za naprawę i wymianę uszkodzonych elementów. W garażu trzeba było wykonać prace m.in. przy podłodze i zawieszeniu.

Czytaj także: Claire Williams wściekła po wypadku Russella

Kilkanaście godzin wystarczyło, aby odbudować kompletnie zniszczony model FW42. - Ogromne podziękowania dla wszystkich w garażu za to, że w ciągu jednej nocy odwrócili sytuację. Niebywały wysiłek całej ekipy! - przekazał Russell.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1

Praca w garażu Williamsa doprowadziła do tego, że Russell mógł wyjechać na tor w sobotnim treningu i zapoznał się z realiami panującymi w stolicy Azerbejdżanu. Był jednak nieznacznie wolniejszy od Roberta Kubicy.

Czytaj także: Raikkonen grzmi na organizatorów Grand Prix Azerbejdżanu

Źródło artykułu: