Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: tor Albert Park w Melbourne

F1: Australia w ogniu. Organizacja wyścigu w Melbourne pod znakiem zapytania

Łukasz Kuczera

Cały świat spogląda w kierunku Australii, która od kilku miesięcy walczy z pożarami. Życie straciło w nich już 25 osób, do tego zginęło ponad pół miliarda zwierząt. Jeśli sytuacji nie uda się opanować, zagrożona może być inauguracja nowego sezonu F1.

Australia walczy z pożarami od września. Nawiedziły one kilka terenów, w tym stan Wiktoria, którego stolicą jest Melbourne. To właśnie na torze Albert Park w tym mieście ma odbyć się inauguracja nowego sezonu Formuły 1. Zaplanowano ją na 15 marca.

Według ostatnich raportów, w pożarach zniszczonych zostało co najmniej 2 tys. domów, z czego ponad 200 w stanie Wiktoria. F1 potwierdziła w specjalnym komunikacie, że monitoruje sytuację na bieżąco oraz sprawdza jakość powietrza w Melbourne. Szalejące wokół pożary sprawiły, że jego stan pogorszył się z "bardzo złego" na "niebezpieczny".

Czytaj także: Williams zasypuje dziury w budżecie

Jeśli pożarów nie uda się opanować, może nawet dojść do odwołania tegorocznego Grand Prix Australii. Przesunięcie imprezy w czasie jest mało możliwe z kilku względów. Tydzień po rundzie na Albert Park cała stawka F1 ma już rywalizować w Bahrajnie.

ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". O krok od dramatu na Rajdzie Dakar. "Dobrze, że jestem cały i z głową" 

Do tego australijski kontynent jest wyzwaniem pod względem logistycznym dla królowej motorsportu, dlatego nie da się upchnąć wyścigu F1 w jeden z wolnych weekendów w późniejszym terminie.

W grę nie wchodzi też przeniesienie imprezy na inny obiekt. Grand Prix Australii odbywa się na Albert Park, który jest częściowo torem ulicznym i w czasie weekendu wyścigowego okolica tego obiektu jest wyłączona z ruchu drogowego. Kraj nie ma innych torów z najwyższą licencją FIA, tak aby można było tam organizować wyścigi F1.

Czytaj także: Kubica może uratować słupki oglądalności DTM

Ze względu na pożary w listopadzie ubiegłego roku odwołano już Rajd Australii w WRC. Miał on bowiem być rozgrywany na terenach, na których trwała i ciągle trwa walka z żywiołem.

< Przejdź na wp.pl