Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Kevin Magnussen

F1. Kevin Magnussen tym razem nie klęknął. Ma dość ruchu Black Lives Matter

Łukasz Kuczera

Kevin Magnussen odmówił klęczenia na polach startowych przed GP Wielkiej Brytanii. Kierowca Haasa popiera walkę z rasizmem, ale przestało mu się podobać zaangażowanie ruchu Black Lives Matter w politykę.

Przy okazji GP Wielkiej Brytanii byliśmy świadkami kolejnej manifestacji, w trakcie której kierowcy Formuły 1  powiedzieli "nie" rasizmowi. O ile wcześniej w Austrii i na Węgrzech tylko 6 z 20 kierowców odmówiło klęczenia na polach startowych na znak protestu, o tyle na Silverstone do tego grona dołączył Kevin Magnussen.

Magnussen ubrał jedynie czarną koszulkę z napisem "End Racism" i jak przyznał w rozmowie z "Algemeen Dagblad", już wcześniej czuł się nieswojo, gdy przychodziło mu klęczeć na polach startowych.

- Nie w pełni popieram to, co reprezentuje sobą organizacja Black Lives Matter - powiedział Magnussen.

ZOBACZ WIDEO: Tenis. Lotos PZT Polish Tour. Paweł Ciaś: Plan? Przygotować się fizycznie 

Jak zauważa agencja GNN, w postulatach na stronie internetowej Black Lives Matter znajdziemy nie tylko konieczność walki z rasizmem. Pojawiają się też tam adnotacje dotyczące m.in. transpłciowości czy gender. Jednym z deklarowanych celów BLM ma być "rozbicie nuklearnej struktury rodziny, jaką poleca Zachód".

- Jestem przeciwny rasizmowi i myślę, że takie zjawiska powinny się skończyć. Dlatego na pierwszych wyścigach klęczałem na polach startowych. Jednak każdy kierowca i każdy wolny człowiek powinien okazywać swoje myśli i poglądy w taki sposób, w jaki uzna to za właściwe - dodał kierowca Haasa.

Również Damon Hill, były mistrz świata F1, ma pewne obawy związane z ruchem Black Lives Matter. - Ludzie nie lubią, gdy się im mówi, co mają robić - powiedział Hill w rozmowie z PA Sport.

- Nie chcesz niszczyć pewnych sympatii, więc utrzymywanie tego sztandaru i walka w tej sprawie będzie trudnym zadaniem dla Lewisa Hamiltona. Być może będzie musiał walczyć w pojedynkę w tej sprawie - dodał Hill.

To właśnie Lewis Hamilton najgłośniej angażuje świat F1 w walkę z nietolerancją. Brytyjczyk klęczał na polach startowych przed każdym z tegorocznych wyścigów. Za każdym razem zakładał też koszulkę z napisem Black Lives Matter.

Czytaj także:
Protest podczas wyścigu F1. Cztery osoby zatrzymane
Nieoficjalnie. Vettel dogadał się z Aston Martinem

< Przejdź na wp.pl