Gruba afera w F1. "Zespół postąpił słusznie"

PAP/EPA / Zoltan Balogh / Na zdjęciu: Oscar Piastri
PAP/EPA / Zoltan Balogh / Na zdjęciu: Oscar Piastri

McLaren sam wpakował się na minę w GP Węgier. Zespół faworyzował Lando Norrisa, przez co Brytyjczyk mógł pozbawić Oscara Piastriego wygranej na Hungaroringu. Ekipa wymusiła na Brytyjczyku zamianę pozycji. - To była dobra decyzja - przyznał Piastri.

Oscar Piastri objął prowadzenie w GP Węgier po pierwszych metrach, wysuwając się przed Lando Norrisa po udanym starcie. Australijczyk miał dobre tempo wyścigowe, ale McLaren faworyzował drugiego z kierowców. Za każdym razem to Norris był wzywany do alei serwisowej jako pierwszy i zyskiwał na takiej strategii.

Po drugim pit-stopie Norris wyprzedził Piastriego, ale zespół poprosił go o oddanie pozycji. Brytyjczyk wielokrotnie ignorował prośby inżyniera wyścigowego. - Trzeba było wezwać go jako pierwszego - powiedział 24-latek, który dodał też, że tego typu komunikaty "stają się nudne". Ostatecznie na trzy okrążenia przed metą Norris oddał Piastriemu prowadzenie w GP Węgier.

- Im dłużej zwlekasz ze zrealizowaniem takiego polecenia, tym bardziej sytuacja staje się nerwowa. Ostatecznie zespół dobrze postąpił. Sądzę, że to była słuszna decyzja - powiedział po wyścigu Piastri w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: Nie będzie wielkiego powrotu Przyjemskiego? "Ligę wygra mój ulubiony klub"

- Na początku sam ustawiłem siebie we właściwej pozycji. Miałem inną strategię i najprawdopodobniej moje tempo nie było tak dobre, jak mogłoby być. Jednak nadal byłem we właściwym miejscu, aby wygrać. Zespół wykonał dobrą robotę - dodał australijski kierowca.

Norris po wyścigu był rozczarowany tym, co wydarzyło się w GP Węgier. Jednak nie chciał się wdawać się w dyskusję na temat decyzji McLarena. - Zrobiłem to, o co poprosił mnie zespół. Tyle - powiedział krótko.

Niezrozumiałe decyzje McLarena w GP Węgier i błędna strategia przyćmiły fakt, że zespół z Woking zdobył dublet na Hungaroringu. Brytyjczycy w tej chwili dysponują najszybszym bolidem w stawce. - To jest bestia. Jest szybki w każdych warunkach. Mieliśmy wszystko pod kontrolą. To niesamowite, gdy prowadzisz wyścig mając oba samochody na czele. Nie pamiętam, jak dawno temu McLaren zdobył dublet. Jestem niesamowicie szczęśliwy - stwierdził Piastri.

- Niesamowity dzień dla zespołu. To najważniejsze. Jestem bardzo szczęśliwy. Musieliśmy pokonać długą drogę, aby to osiągnąć. Brawa też dla Oscara, bo miał naprawdę dobry start i kontrolował tempo. Zasłużył na to zwycięstwo - podsumował Norris.

Czytaj także:
- Dokonał coming outu. Kierowca F1 nazwał go "grubym p******"
- Perez broni się po kolejnej wpadce. Czy oszuka przeznaczenie?

Komentarze (11)
avatar
Tańczący z łopatą
23.07.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Podszywie jeden! Wypad stąd! I nie byłem w HU! Ssij tabsy trollu! 
avatar
Jacek Wojciechowski
22.07.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To koniec sportowej walki jeżeli wszystko jest ustawione przez zespół. F 1 staje się areną brudnego sportu. Zastanawiam się czy warto płacić za taki przekaz zawodów niby sportowych. 
avatar
Bartek Slezak
22.07.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
ale w zasadzie to co to za strategiczny geniusz, skoro Lando na obecnym etapie ma największe szanse na przegonienie Maxa w klasyfikacji kierowców? A w klasyfikacji konstruktorów i tak by zyskal Czytaj całość
avatar
ando
22.07.2024
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
A ja takiego sportu nie rozumiem , nie uznaje . To jest szachrajstwo . A gdzie tu szlachetna rywalizacja ? . 
avatar
sepom
21.07.2024
Zgłoś do moderacji
18
7
Odpowiedz
Nie rozumiem jak można czuć się zwycięzcą,kiedy to pierwsze miejsce zostało mu dane ,on go nie zdobył. Dla mnie zwycięzcą jest Noris.