Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: bolidy F1 na wyjeździe z alei serwisowej

F1. Możliwi nowi producenci w stawce. Giganci motoryzacyjni mogą dołączyć w 2026 roku

Łukasz Kuczera

F1 od roku 2026 będzie korzystać z nowych silników. Chociaż ich szczegóły nie są jeszcze znane, to nowoczesne technologie mają kusić nowych producentów. Istnieją spore szanse, że dzięki temu zwiększy się liczba producentów jednostek napędowych.

Formuła 1 korzysta z 1,6-litrowych jednostek napędowych V6 od sezonu 2014. Obecne silniki hybrydowe mają być używane aż do końca 2025 roku. Od początku w erze hybrydowej obecni są Mercedes, Ferrari i Renault. W roku 2015 do stawki jako producent dołączyła Honda, która opuści królową motorsportu z końcem przyszłego sezonu.

Jako że w F1 pozostaną tylko trzej producenci, pojawiają się obawy, co do przyszłości dyscypliny. Dobre wieści przekazał jednak Chase Carey. Szef Formuły 1 zdradził, że szereg firm motoryzacyjnych jest zainteresowany dołączeniem do stawki w roku 2026.

- Z mojej perspektywy, decyzja Hondy o wyjściu z F1 spowodowana była wyzwaniami ekonomicznymi, z jakimi musi się mierzyć cała firma oraz przemysł samochodowy. Honda ma pewne problemy, z którymi musi się zmagać i to był główny powód opuszczenia F1 - powiedział w "Motorsport Week" Carey.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie 

- Nie ma wątpliwości, że kwestie ekonomiczne odgrywały tu rolę. Musimy się zająć sprawą kosztów przy tworzeniu silnika, ale Honda poczuła presję tu i teraz, dlatego musiała podjąć pewne decyzje. Tymczasem my mamy coraz większe wsparcie, i to nie tylko ze strony obecnych producentów, ale też nowych firm. Są one zainteresowane F1 - zdradził Carey.

Według nieoficjalnych informacji, Formuła 1 ma postawić na zrównoważone paliwa, zachowując przy tym pewien element hybrydowy w nowych jednostkach. Pełna elektryfikacja silników jest wykluczona, bo Formuła E ma podpisany kontrakt na wyłączność z FIA, który gwarantuje jej możliwość organizowania wyścigów elektrycznych pojazdów.

- Nowe firmy są niesamowicie entuzjastycznie nastawione do naszej przyszłości, patrząc na to jak chcemy się rozwijać i do czego dążymy z nowymi silnikami. W miarę publikowania kolejnych informacji na temat tych jednostek, zyskujemy i zyskiwać będziemy coraz większe zainteresowanie - podsumował Carey.

Wejściem do F1 ze swoim silnikiem zainteresowany ma być Volkswagen. Niemcy myśleli już wcześniej, aby dołączyć do mistrzostw, ale przeraziły ich koszty związane z konstrukcją i produkcją obecnego silnika hybrydowego. W padoku F1 cicho natomiast na temat innych producentów, którzy mogliby dołączyć do królowej motorsportu w sezonie 2026. Kolejne miesiące pokażą, czy słowa Careya się potwierdzą. 

Czytaj także:
Koronawirus wpływa na wyniki finansowe F1
Nie ma nienawiści między Ferrari a Mercedesem

< Przejdź na wp.pl