Getty Images / Alexis Boichard/Agence Zoom / Na zdjęciu: Maryna Gąsienica-Daniel

Szokujące informacje wyszły na jaw. Polska kandydatka do medalu mogła w ogóle nie wystartować!

PS

Maryna Gąsienica-Daniel osiągnęła bardzo dobry wynik w slalomie gigancie na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Po zakończeniu rywalizacji wyjawiła nieznane dotąd informacje o swoim zdrowiu.

Maryna Gąsienica-Daniel osiągnęła historyczny wynik w slalomie gigancie na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Polka zakończyła go na ósmym miejscu - najlepszym dla Biało-Czerwonych w narciarstwie alpejskim na igrzyskach od blisko 40 lat. 

Gąsienica-Daniel mogła być jeszcze wyżej, ale o wszystkim przesądził pierwszy przejazd, w którym popełniła kilka błędów. Na półmetku zajmowała bowiem 11. miejsce i dopiero w drugim zaatakowała, przesuwając się do pierwszej dziesiątki. 

 - Mam nutkę złości, że ten pierwszy przejazd nie wyszedł tak, jak powinien - powiedziała przed kamerą TVP Sport. Przyznała też jednak, że niewiele brakło, a w ogóle nie wzięłaby udziału w swojej koronnej konkurencji. 

- Przez kilka dni miałam problemy z plecami. Jeszcze wczoraj nie byłam pewna, czy stanę na starcie. Cieszmy się z tego, co jest. Trzeba patrzeć w przyszłość - uznała.

Skąd wzięły się wspomniane problemy zdrowotne? - Myślę, że to przez podróże. Mieliśmy intensywny okres, miesiąc byłam poza domem. Dzień przed igrzyskami miałam jeszcze zawody w Kornplatzu. Potem czternaście godzin w samochodzie, praktycznie prosto do samolotu i tam kolejne dziewięć godzin. Organizm miał prawo się zbuntować - zauważyła. 

Polka wystartuje jeszcze w dwóch alpejskich konkurencjach na igrzyskach - w supergigancie i zawodach drużynowych. 

Czytaj także:
Historyczne miejsce Polki. Jest niedosyt? "Brak medalu pewnie boli Marynę"
Ależ forma Stocha! Zobacz indywidualne wyniki mężczyzn

ZOBACZ WIDEO: Polak dokonał niemożliwego. Mateusz Sochowicz wystartuje na igrzyskach mimo fatalnego wypadku

< Przejdź na wp.pl