Historię Deryka na Facebooku opisała mama chłopca. Już w trakcie ciąży okazało się, że ma wadę rozwojową w postaci wytrzewienia jelit. Tuż po narodzinach konieczna była operacja, która zakończyła się sukcesem. Wydawało się, że mama i syn najgorsze mają już za sobą.
Niestety, kolejny cios przyszedł po kilku latach. W maju tego roku Deryk narzekał na silny ból brzucha. Od tego wszystko się zaczęło.
"Niezwłocznie udałam się na pogotowie. Tam już nie reagował na wszelkie bodźce oraz wkłucia kroplówek czy pobierania krwi. Stwierdzono niski potas. Przetransportowano nas do szpitala dziecięcego w Białymstoku, który jest oddalony od Augustowa o 100 km. Tam po prawie trzech godzinach odzyskał świadomość. Wykonano szereg badań takich jak: krew, tomograf głowy, badanie wzroku, punkcja lędźwiowa. Wyniki nie budziły zastrzeżeń. Położono nas na obserwację na neurologię. W dalszych badaniach rezonans magnetyczny nakreślił lekarzom kierunek diagnozy - X ALD. Kolejne badania potwierdzały najgorsze - niedoczynność nadnerczy oraz w późniejszym czasie wynik VLCFA potwierdziło diagnozę" - pisze mama chłopca.
X-ALD (adrenoleukodystrofia) jest bardzo rzadką chorobą. Prowadzi do trwałego upośledzenia. Leczenie jest bardzo kosztowne i dlatego liczy się każda złotówka. Wpłacać pieniądze można na różne sposoby, a więcej szczegółów znajdziecie TUTAJ.
W zbiórkę zaangażował się Jan Błachowicz. Czołowy wojownik UFC przekazał na licytację swój strój z wygranej walki z Ronaldo Souzą. Aukcja właśnie się zakończyła, a nowy właściciel zapłacił 10 tys. zł.