Newspix / EXPA / J. Groder / Na zdjęciu: Michele Scarponi

Nie żyje Michele Scarponi

Łukasz Witczyk

W sobotę zmarł Michele Scarponi. Włoski kolarz został śmiertelnie potrącony na skrzyżowaniu przez kierowcę furgonetki. Miał 37 lat.

Michele Scarponi przygotowywał się do kolejnych wyścigów. Na skrzyżowaniu kierowca nie zauważył nadjeżdżającego kolarza i uderzył w niego. W ciągu kilku minut na miejsce wypadku dotarła karetka, wysłano również śmigłowiec, ale lekarze nie zdołali uratować życia Scarponiego. 37-latek zginął na miejscu.

Włoch w peletonie ścigał się od 2002 roku. 9 lat później zajął drugie miejsce w Giro d'Italia, ale po dyskwalifikacji Albertoa Contadora to on został uznany zwycięzcą prestiżowego wyścigu. Był to największy sukces w jego karierze.

W poniedziałek Scarponi wygrał pierwszy etap Tour of the Alps i myślami był przy kolejnej edycji Giro d'Italia. Zostawił żonę i dwóch synów.

< Przejdź na wp.pl