PAP/EPA / ALESSANDRO DI MEO / Na zdjęciu: Kolarze finiszują na mecie Giro d’Italia

To musiało boleć! Włoski kolarz poobijany dojechał do mety (foto)

Dominika Pawlik

Eugenio Alafaci nie miał szczęścia podczas 18. etapu Giro d'Italia. Włoch już na pierwszym zjeździe upadł i mocno się potłukł, ale dojechał do mety i zamierza kontynuować start w wyścigu.

Eugenio Alafaci dojechał na metę 18. etapu jako 156. zawodnik (na 165), notując stratę bliską 36 minut do zwycięzcy Tejaya van Garderena. W klasyfikacji generalnej Włoch plasuje się na 149. miejscu.

- Skończenie etapu jest dla mnie jak zwycięstwo. Jestem z siebie dumny. Upadki nigdy nie są miłe, ale niestety się zdarzają. Teraz trochę lodu i jutro będę jak nowy! - zapewnił.

- Chciałbym tylko wiedzieć, kto jest szczęśliwcem, który znalazł moje okulary. Daję je tej osobie w prezencie - zażartował.

Zdarzenie z udziałem swojego zawodnika potwierdziła grupa kolarska Trek Segafredo. Kolarz miał wypadek na zjeździe po pierwszym wzniesieniu (Passo Pordoi). Włochowi na szczęście nic poważnego się nie stało i nie ma żadnych złamań, więc ma zamiar jechać dalej w Giro d'Italia.

Eugenio Alafaci po raz czwarty jedzie w Giro d'Italia. Najlepszy rezultat osiągnął przed rokiem, zajmując ostatecznie 105. miejsce. Wcześniej był 151. i 141. w klasyfikacji końcowej.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia 

< Przejdź na wp.pl