Agencja Gazeta / Fot. Przemek Wierzchowski/Agencja Gazeta / Na zdjęciu: kolarze w trakcie wyścigu

Twitter zareagował na decyzję PZKol: "burdel na kółkach". I tylko kolarzy szkoda...

Maciej Wojs

Piątkowy zjazd delegatów Polskiego Związku Kolarskiego w Pruszkowie był żywo komentowany na Twitterze. Internauci i dziennikarze nie zostawili na zarządcach polskiego kolarstwa suchej nitki. "Dla kogo oni pracują?" - pytali.

Zgromadzenie w Pruszkowie miało więcej wspólnego z kabaretem niż zjazdem mającym na celu ratowanie polskiego kolarstwa. Choć prezesowi Dariuszowi Banaszkowi wytknięto m.in. oszukiwanie ZUS oraz kupowanie alkoholu na konto związku, to delegaci i tak pozostawili go na stanowisku. I wbili gwóźdź do trumny kolarstwa, bo po ich decyzji finansowanie wstrzymało Ministerstwo Sportu i Turystyki.

To była szopka. Niektórzy z komentujących pisali ostro: "burdel na kółkach". A delegaci otwarcie prali brudy i czytali prywatne smsy i dokumenty.

Hitem stało się natomiast hasło prezesa Banaszka, który oburzony oskarżeniem o kupowanie alkoholu za związkowe pieniądze, odpowiedział do delegatów: "A wy nie pijecie?".

Decyzja delegatów o pozostawieniu Banaszka na stanowisku spotkała się z szybką reakcją ministra Sportu i Turystyki Witolda Bańki, który wstrzymał związkowi finansowanie. W ciągu kilku tygodni PZKol stracił kontrakty z CCC, Orlenem, 4F i ministerstwem. I pozostał z wielomilionowym długiem. Choć może jest szansa na jego spłatę...

Wycofanie wsparcia ministerstwa oznacza rychły upadek związku. I tylko kolarzy szkoda....

ZOBACZ WIDEO: 10 mln długu Polskiego Związku Kolarskiego! Kandydat na prezesa ma pewien pomysł
 

< Przejdź na wp.pl