Idą mocno po swoje. Florence rzucił rywali na kolana

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / James Florence
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / James Florence
zdjęcie autora artykułu

Czwarty mecz z rzędu wygrali w Energa Basket Lidze koszykarze Suzuki Arki Gdynia. Tym razem podopieczni Krzysztofa Szubargi zdobyli Gliwice, pokonując Tauron GTK 81:70. Jak za najlepszych lat trafiał James Florence.

Przed tym spotkaniem Maros Kovacik mówił jasno, że chcąc wygrać, trzeba zatrzymać rywali na 80 punktach i dobrze wracać do obrony.

Nic z tego się nie udało. Arka granicę przekroczyła, a przewagę zbudowała w drugiej kwarcie właśnie szybkim atakiem.

Trzeba też oczywiście dodać do tego wszystkiego Jamesa Florence'a. Doświadczony Amerykanin trafił sześć "trójek", a łącznie zdobył 23 punkty, do czego dołożył trzy asysty i dwie zbiórki.

Florence trafiał rzuty, po których Kovacik nawet nie mógł mieć pretensji do swoich obrońców. Z ręką na twarzy? Z wyższym obrońcą? Z ósmego metra? Wszystko to leciało do kosza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce

Pretensje natomiast może mieć do tego, jak pozostali gracze łatwo penetrowali pod kosz. W kluczowych momentach meczu zupełnie nie pomagał zawodzący Troy Franklin, który w defensywie tylko statystował, a Novak Musić penetrował jak chciał.

Arka wygrała swój czwarty mecz z rzędu i usadowiła się w górnej części tabeli. Tauron GTK przegrało z kolei trzeci łącznie, a drugi z rzędu mecz. Dwanaście "trójek" nie pomogło (Arka miała łącznie siedem, z czego wspomniane sześć dał Florence).

Atak gliwiczan to jedno, ale defensywa znowu nie dała tego, czego oczekiwał Kovacik. Jego podopieczni w tym sezonie byli w stanie zatrzymywać rywali na granicy 49 czy 56 punktów, a dwa ostatnie mecze to 173 "oczka" przeciwników.

- Nie jesteśmy drużyną, która może rzucać po sto punktów. Najważniejsza dla nas jest dobra, mocna defensywa - te słowa Kovacika jasno dają do zrozumienia, jak musi grać jego zespół, żeby odnosić sukcesy...

Tauron GTK Gliwice - Suzuki Arka Gdynia 70:81 (15:17, 18:22, 16:25, 21:17)

GTK: Kamari Murphy 15, Mateusz Szlachetka 12, Earl Rowland 9, Terrence Ferguson 9, Troy Franklin 8, Filip Put 7, Szymon Ryżek 5, Jure Skifić 5, Aleksander Busz 0.

Arka: James Florence 23, Trey Wade 15, Novak Musić 13, Adam Hrycaniuk 9, Dominik Wilczek 8, Adrian Bogucki 7, Bartłomiej Wołoszyn 2, Kacper Marchewka 2, Jordan Harris 2, Michał Samsonowicz 0, Wiktor Sewioł 0, Mariusz Konopatzki 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
22
8
2540
2344
52
2
30
22
8
2600
2465
52
3
30
20
10
2584
2426
50
4
30
20
10
2536
2423
50
5
30
18
12
2510
2462
48
6
30
17
13
2325
2221
47
7
30
17
13
2532
2395
47
8
30
17
13
2468
2422
47
9
30
16
14
2561
2522
46
10
30
11
19
2464
2581
41
11
30
11
19
2292
2398
41
12
30
11
19
2544
2664
41
13
30
11
19
2414
2549
41
14
30
10
20
2377
2516
40
15
30
9
21
2457
2618
39
16
30
8
22
2538
2736
38

Zobacz także: Czarna seria poszła w zapomnienie. Lee Moore wkroczył mocno Śląsk Wrocław zachował swój status. Udany debiut Strelinga Gibbsa

Źródło artykułu: