Getty Images / Kevork Djansezian / Spencer Dinwiddie (z prawej)

Strzelec zasila LA Lakers. Biło się o niego kilka klubów NBA

Patryk Pankowiak

Los Angeles Lakers walczą o awans do fazy play-off. Dużym wsparciem może być dla nich nowy zawodnik. To 30-letni superstrzelec.

Zaczynał sezon w Brooklyn Nets. Klub z Nowego Jorku wymienił go jednak do Toronto Raptors, ale 30-latek nie będzie częścią kanadyjskiej drużyny. Został wolnym agentem.

Spencer Dinwiddie, bo o nim mowa, finalnie podpisze kontakt z Los Angeles Lakers, przekazał "The Athletic". To może być dla klubu z Kalifornii spore wzmocnienie. 

Dinwiddie urodził się i skończył szkołę w Los Angeles. Gra dla Jeziorowców będzie czymś wyjątkowym także dla niego. "Witamy w domu" - napisali na platformie X Lakers, ogłaszając jego przyjście do drużyny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: toczyły wojny w UFC. Poznajesz, kogo odwiedziła Jędrzejczyk? 

Rozgrywający w tym sezonie w 48 meczach dla Nets zdobywał średnio 12,6 punktu i 6,0 asysty, trafiając 32-proc. rzutów za trzy. Wcześniej reprezentował też barwy Dallas Mavericks, Washington Wizards i Detroit Pistons.

Co ciekawe, o angaż 30-latka bili się właśnie m.in. Mavericks, czyli jego byli pracodawcy oraz kilka innych klubów NBA. 

Lakers z bilansem 28-26 są aktualnie na dziewiątym miejscu w Konferencji Zachodniej.

Zobacz także:
Lakers pokazali siłę. 51 punktów w tylko jednej kwarcie!
Odsłonili pomnik Bryanta. Emocjonalne słowa wdowy

< Przejdź na wp.pl