SPEC Polonia gra z Basketem o cztery punkty

Michał Owczarek

Odmieniona po przerwie świąteczno-noworocznej Polonia podejmie na własnym parkiecie Basket Kwidzyn. Obie drużyny mają ten sam bilans po jedenastu kolejkach (4-7) i zwycięzca tej rywalizacji poczyni ważny krok w na drodze do utrzymania, a być może nawet do play off.

Po świętach do Warszawy nie przyjechał Carlos Rivera. Portorykańczyk odniósł kontuzję w przeniesionym ze stycznia na grudzień spotkaniu z AZS Koszalin (84:103). Niedawno okazało się, że przerwa Rivery potrwa dłużej niż wcześniej sądzono i zawodnik nie będzie w stanie pomóc drużynie. W jego miejsce włodarze stołecznej ekipy ściągnęli Grega Harringtona, dla którego zabrakło miejsca na parkiecie w Ostrowie Wielkopolskim po sprowadzeniu Eda Coty. Amerykanin gra w polskiej lidze od pięciu lat i ma już wyrobioną markę. W swoich poprzednich zespołach zdobywał średnio 15 punktów na mecz i ma 4 asysty. W tym sezonie jego osiągnięcia nie były aż tak imponujące, bo nie dostawał zbyt wielu szans.

Po kontuzji do składu wraca Tyrone Riley. Amerykański skrzydłowy to bardzo ważny gracz w rotacji trenera Kamińskiego. Dobrze zbiera, potrafi trafić z dystansu i co najważniejsze stanowi świetne wsparcie dla centra Paula Millera. Po niedzielnym spotkaniu rozstrzygną się także ostatecznie losy Jeremy?ego Hunta, ale jest wielce prawdopodobne, że zostanie w Warszawie do końca sezonu.

W Kwidzynie wszystko się kręci wokół Michaela Ansleya. 41-letni już zawodnik może nie jest tak szybki jak niegdyś, ale w dalszym ciągu ma niesłychany instynkt strzelecki i świetnie dyryguje partnerami na parkiecie. Najlepszym strzelcem zespołu jest Mike King (średnio 16 punktów na mecz), a być może w meczu z Polonią zadebiutuje rozgrywający Erick Barkley. Ważnymi postaciami są także dobry znajomy trenera Karola Mujo Tuljković oraz Wojciech Żurawski.

Faworytem niedzielnego spotkania jest Polonia. Do tej pory w Warszawie wygrywały ekipy z Sopotu, Włocławka i Wrocławia. - Trener Kamiński wie jak wygrywać mecze, w których musi być zwycięstwo. - mówi Ekspert DBE Krzysztof Sidor. Co ciekawe, dla Grega Harringtona będzie to już drugie spotkanie przeciwko Basketowi. Niecały miesiąc temu Amerykanin w barwach Atlasa Stali zdobył 1 punkt, a jego ówczesny zespół przegrał w Kwidzynie 90:76. Zwycięstwo z czwartą obecnie drużyną DBE, to jak na razie największy sukces beniaminka ekstraklasy.

Początek spotkania w niedzielę o godzinie 18.00 w Hali Koło przy ulicy Obozowej 60. Bilety (25 zł, 15 zł, 10 zł) do nabycia w kasach przed meczem.

< Przejdź na wp.pl