Hit w Zgorzelcu - zapowiedź meczu PGE Turów Zgorzelec - Anwil Włocławek

Grzegorz Bereziuk

Mecze PGE Turowa Zgorzelec z Anwilem Włocławek od lat pasjonują fanów koszykówki. Od trzech sezonów poza jednym małym wyjątkiem powtarza się jednak ten sam scenariusz. Jak będzie w czwartek?

Oba zespoły do spotkania przystąpią w dobrych nastrojach. Anwil na polskich parkietach wygrał w bieżącym sezonie już dwa spotkania - we Wrocławiu ze Śląskiem oraz u siebie z Asseco Gdynia. PGE Turów w rodzimych rozgrywkach zagrał dotychczas tylko raz. Ekipa trenera Miodraga Rajkovicia bez najmniejszych problemów poradziła sobie na wyjeździe z AZS Koszalin. W przeciwieństwie do włocławian drużyna z nadgranicznego miasta występuje także w Zjednoczonej Lidze VTB. W pierwszym meczu czarno-zieloni ulegli Uniksowi Kazań 62:72, a w drugim pokonali na własnym parkiecie Spartak St. Petersburg 77:65. W każdym ze spotkań PGE Turów prezentował się świetnie jako zespół. Broniąca tytułu wicemistrza kraju drużyna ze Zgorzelca w ataku chętnie dzieliła się piłką, a w defensywie heroicznie broniła dostępu do własnego kosza. PGE Turów tworzył kolektyw, ale miał też swojego lidera. Mowa o Damianie Kuligu. Mierzący 205cm koszykarz jest w wybornej formie. We wszystkich dotychczas rozegranych spotkaniach o stawkę, zarówno w rozgrywkach krajowych jak również Zjednoczonej Lidze VTB zdobywał dla swojej drużyny ponad 15 punktów. Jest też niezwykle aktywny w walce o zbiórki. - Indywidualne statystyki bardzo mnie cieszą, ale najważniejsze jest dobro drużyny. Dobrze rozumiemy się na parkiecie, mamy swój plan i staramy się go realizować w każdym kolejnym meczu - powiedział.

Po wygranej w VTB PGE Turów czeka starcie z Anwilem Włocławek
Faworytem czwartkowego meczu są gospodarze, którzy z dziewięciu ostatnio rozegranych spotkań triumfowali aż ośmiokrotnie. Czarno-zieloni dwukrotnie po wygranych z Anwilem cieszyli się z awansu do półfinałów play-off. Tak było w ostatnich dwóch sezonach. Za każdym razem zgorzelczanie wygrywali rywalizację w stosunku 3:1. - To co było, to już historia. Liczy się to co przed nami. Spodziewamy się trudnej przeprawy, ale jednocześnie wierzymy w swoje możliwości - zapewnił Michał Chyliński, kapitan PGE Turowa.

W ekipie z Włocławka zapowiadają walkę o sprawienie niespodzianki i tym samym podtrzymanie zwycięskiej serii. Trener Milija Bogicević po ostatnim meczu swojej drużyny zdawał sobie jednak sprawę, że jego drużynę czeka sporo pracy. - Nie ma co ukrywać, że mamy problem z formą, a kryzys ma Dusan Katnić. Przed sezonem grał o wiele lepiej. W pewnym momencie mieliśmy już 12-14 oczek przewagi, lecz niepotrzebnie popełniliśmy kilka strat i pozwoliliśmy Asseco wrócić do gry - opowiadał po meczu z gdyńskim zespołem.

Koszykarze trenera Miodraga Rajkovicia będą musieli dużo uwagi poświęcić Seidowi Hajriciowi, który w ostatniej konfrontacji z Asseco zdobył 16 punktów i miał 9 zbiórek. Duży potencjał drzemie też w Paulu Grahamie. Amerykanin na inaugurację sezonu rzucił Śląskowi Wrocław 21 punktów. Czy wymienieni gracze poprowadzą swój zespół do wygranej w Zgorzelcu? Czy może to PGE Turów kolejny raz zaprezentuje się jako drużyna z prawdziwego zdarzenia i odprawi ekipę z Kujaw z kwitkiem? Początek ciekawie zapowiadającego się meczu o godzinie 18.30.

Ostatnie potyczki PGE Turowa z Anwilem w Zgorzelcu:

Sezon 2012/2013
PGE Turów – Anwil 75:64
PGE Turów – Anwil 74:63
PGE Turów – Anwil 79:68 (ćwierćfinał play-off)
PGE Turów – Anwil 83:80 (ćwierćfinał play-off)

Sezon 2011/2012
PGE Turów – Anwil 87:60
PGE Turów – Anwil 76:79
PGE Turów – Anwil 86:58 (ćwierćfinał play-off)
PGE Turów – Anwil 96:95 (ćwierćfinał play-off)

Sezon 2010/2011
PGE Turów – Anwil 83:79

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

< Przejdź na wp.pl