SIDEn wciąż niepokonany - relacja ze spotkania Wilki Morskie Szczecin - Polski Cukier SIDEn Toruń
Koszykarze Polskiego Cukru SIDEn Toruń zachowali miano drużyny niepokonanej, dzięki zwycięstwu nad Wilkami Morskimi Szczecin 79:76. O zwycięstwie zadecydowała końcówka meczu.
Kibice w Szczecinie na pierwsze punkty zmuszeni czekać byli półtorej minuty. Celnym trafieniem z dystansu popisał się wtedy Marcin Stokłosa. Gra rozgrywającego Wilków mogła się podobać. Ewidentnie szukał gry z wysokimi zawodnikami swojego zespołu. Dzięki takim akcjom dwójkowym szczecinianie prowadzili 7:2, po trzech minutach gry. Gospodarze zaczęli łapać faule w defensywie, co sprawiło, że SIDEn Toruń punktował z rzutów wolnych. Torunianie w premierowej odsłonie meczu zdecydowanie wygrywali zbiórkę pod tablicą Wilków Morskich. Podczas pierwszej kwarty żadna z drużyn nie zdołała wypracować sobie dużej przewagi. Po gwizdku kończącym tę część meczu minimalnie lepsi byli podopieczni trenera Grzegorza Sowińskiego, którzy prowadzili 22:20.
Druga ćwiartka to bardziej uporządkowana gra w obronie szczecińskiego zespołu. Zawodnicy nie popełniali już ogromu fauli, nie gubili krycia i nie pozwalali zbierać piłek znad swoich głów. Bardzo dobrze w kolejne dziesięć minut gry wszedł Stokłosa, który w ciągu kilkunastu sekund trafił dwie trójki. Był to impuls do ucieczki punktowej Wilków. Zadanie to dodatkowo bardzo utrudniali goście, którzy trafiali sporo rzutów z dystansu. Jednak po celnej trójce Macieja Majcherka Wilki przyśpieszyły. Kolejną trójkę dorzucił Marcin Flieger i gospodarze prowadzili już kilkoma oczkami. Akcją, która zwieńczyła ostatnie sekundy drugiej kwarty był przechwyt Majcherka, asysta Macieja Adamkiewicza i wsad Radosława Bojki. Po dwudziestu minutach gry lepsi 47:40 byli podopieczni trenera Marka Żukowskiego.
Piotr Śmigielski po dwóch kontrach zdobył pierwsze cztery punkty dla torunian w drugiej połowie. Była to odpowiedź na trafienia Adamkiewicza i Stokłosy. Goście tracili swój impet w ofensywie. Trener Sowiński poprosił o przerwę na żądanie, po kolejnej udanej penetracji Bojki. SIDEn w odpowiedzi na hulających w ofensywie szczecinian ustawił strefę. Okazało się to dobrym ruchem, bo przewaga Wilków zmalała do pięciu oczek (60:55). Wtedy o czas poprosił szkoleniowiec Żukowski. Na minutę przed końcem trzeciej kwarty, coś w grze ofensywnej gospodarzy się zacięło, a wypracowana przewaga, po udanych akcjach gości, wciąż malała. Piotr Pluta dał odetchnąć Wilkom trafiając za trzy. Dzięki temu rzutowi gospodarze prowadzili 63:59.
King Wilki Morskie Szczecin -Polski Cukier SIDEn Toruń 76:79 (20:22, 27:18, 16:19, 13:20)
King Wilki Morskie: Stokłosa 20, Pluta 11, Flieger 9, Majcherek 9, Bojko 8, Kowalczuk 7, Adamkiewicz 5, Kuśmieruk 5, Trela 2, Balcerek 0.
PC SIDEn Toruń: Barycz 17, Śmigielski 13, Wojdyła 12, Bochno 9, Lisewski 8, Stępień 8, Wilczek 6, Perka 3, Żytko 3, Jarecki 0, Plebanek 0.