Pojedynek za cztery punkty - zapowiedź spotkania Energa Czarni Słupsk - Anwil Włocławek

Michał Żurawski

Hala Gryfia jest w tym sezonie, podobnie jak w ubiegłych latach, bardzo gorącym terenem. W niedzielę spróbują go sforsować koszykarze Anwilu Włocławek.

Energa Czarni Słupsk są jak na razie zdecydowanie zespołem własnej hali, gdzie pokonali już m.in. Stelmet Zielona Góra czy Trefl Sopot. Na wyjazdach nie prezentują się już tak dobrze. Jednak niedzielny mecz z Anwilem zostanie rozegrany przed ich widownią, co powoduje, że wydają się być lekkim faworytem tego starcia.

Słupszczanie powinni wyjść bardzo zmotywowani na spotkanie z włocławianami z racji tego, że przegrali oni ostatni pojedynek derbowy w Koszalinie. Z całą pewnością podopieczni Andreja Urlepa będą chcieli zrehabilitować się za tamtą wpadkę i pokazać swoim kibicom z jak najlepszej strony.

Obydwie drużyny legitymują się takim samym bilansem - 6 zwycięstw oraz 3 porażki, więc zwycięzca niedzielnego meczu automatycznie wyprzedzi pokonanego w ligowej tabeli. Dodatkowo zarówno Czarni, jak i Anwil mają problemy z kontuzjami. Gospodarze wystąpią prawdopodobnie bez Garretta Stutza, choć decyzja co do jego występu będzie odkładana do ostatniej chwili. W pełni sił jest już natomiast Roderick Trice, który wybiegnie na parkiet Hali Gryfia. W Anwilu wciąż kurują się Piotr Pamuła  oraz Paul Graham, których absencja już od dłuższego czasu znacząco utrudnia rotację trenerowi Miliji Bogicevicowi.

Czy Anwilowi uda się wywieźć zwycięstwo z gorącego terenu w Słupsku?
Włocławianie mimo to radzą sobie dość dobrze, czego dowodem jest to, że do tego pojedynku podchodzą, mając na swoim koncie trzy wygrane z rzędu. Jednak ich dyspozycja przypomina nieco sinusoidę - raz jest lepiej, raz gorzej. - Zwróć uwagę nawet na nasze trzy przegrane mecze. Jeden po dogrywce, drugi w dramatycznej końcówce, gdzie graliśmy właściwie w sześciu, a trzeci z euroligowym zespołem. To nie były porażki, w których odstawaliśmy od rywala czy w których rywal dominował nad nami w każdym elemencie - zauważył gracz Anwilu, Deividas Dulkys.

Mecz w Słupsku będzie specjalnym wydarzeniem dla Mateusza Kostrzewskiego, który grał w barwach Energi Czarnych w ubiegłym sezonie. Zawodnik nie oczekuje jednak gorącego powitania. - Jestem przygotowany na to, że kibice będą krzyczeć i buczeć, ale przecież te rzeczy tak naprawdę nie mają wpływu na grę na parkiecie - stwierdził.

Spotkanie pomiędzy Energą Czarnymi Słupsk a Anwilem Włocławek odbędzie się w niedzielę 15 grudnia o godz. 20 w słupskiej Hali Gryfia. Transmisję z tego meczu przeprowadzi od godziny 19.45 Polsat Sport News.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

< Przejdź na wp.pl