- Bardzo dziękuję zielonogórskim kibicom za tak ciepłe przyjęcie. Najbardziej cieszę się jednak z tego, że mogłem znowu zagrać i wreszcie pomóc drużynie w zwycięstwie - powiedział po wygranym meczu Mantas Cesnauskis.
- Ciężko jest wrócić do gry zawodnikowi, który nie grał cztery miesiące. Treningi robią swoje, ale nie dają tyle, ile daje sam mecz. Powoli nabiorę pewności i wrócę do formy. Po takiej kontuzji odczuwam jeszcze czasem ból w nodze. Jednak nie przeszkadza mi to aż tak bardzo w grze. Z czasem będzie to coraz mniej odczuwalne i mam nadzieję, że będzie w porządku - dodał zawodnik Stelmetu Zielona Góra.
Powrót do składu Mantasa Censnauskisa oznacza większą konkurencję gry na pozycji rozgrywającego. - Nie będę chciał nikogo wygryzać. Jesteśmy przecież drużyną i wszyscy walczymy o zwycięstwo. To trener będzie decydować na kogo postawić w meczu - wyjaśnił koszykarz.
Cesnauskis podsumował również mijający rok 2013. - Dla tego klubu i tej drużyny był to naprawdę wspaniały czas. Zdobyliśmy mistrzostwo, zagraliśmy w Eurolidze, gdzie naprawdę pokazaliśmy się z dobrej strony. Obecnie zajmujemy pierwsze miejsce w tabeli w lidze polskiej, więc czego chcieć więcej? - zakończył.