Dragan Labović: Żałuję, że odszedłem z Koszalina...
Dragan Labović w dość dziwnych okolicznościach odchodził z AZS Koszalin. Zawodnik z perspektywy czasu żałuje, że musiał opuścić zespół Akademików.
29 stycznia Dragan Labović zwrócił się z prośbą o rozwiązanie kontraktu z racji poważnych problemów rodzinnych. Działacze klubowi, mimo że byli zaskoczeni nieco całą sytuacją, to zrozumieli Serba i poszli mu "na rękę". Po kilku dniach na świat dzienny wyszły jednak inne fakty, że Gracz opuścił Koszalin i... udał się do Turcji, gdzie podpisał kontrakt z ostatnią drużyną ligowej tabeli - Aliaga Petkim. Działacze z Koszalina nie ukrywali swojego oburzenia całą sprawę.
- Zawodnik, jak i jego agent zachowali się bardzo nieprofesjonalnie. Proszę sobie wyobrazić, że gracz do nas przyszedł i opowiedział o bardzo poważnych problemach rodzinnych. Wykazaliśmy się zrozumieniem, wierząc w to, że wszystko jest prawdą. Nie chcę kwestionować tego, czy on miał jakieś problemy, czy ich nie miał, ale to nie był powód o rozwiązaniu kontraktu. Tym bardziej, że już w czwartek klub turecki zwrócił się z zapytaniem o list czystości tego zawodnika. To naprawdę nieprofesjonalne działanie zawodnika, jak i jego agenta - mówił prezes Marcin Kozak.
Serb swoją przyszłość będzie kontynuował w Turcji. - To druga najsilniejsza liga w Europie. Jest tutaj wiele świetnych drużyn, które dysponują potężnymi składami. Będę mógł ocenić siebie na tle tych graczy, czy nadaję się jeszcze do grania na wysokim poziomie - przyznaje Labović, który zadebiutuje w nowej drużynie w następny weekend.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!