Kolega Gortata myśli o końcu kariery

Piotr Szarwark

Problemy zdrowotne Martella Webstera sprawiły, że koszykarz prawdopodobnie zawiesi buty na kołku, gdy tylko wygaśnie obowiązujący go kontrakt.

Martell Webster bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z obciążeń, jakie niesienie długi sezon ligi NBA. W połączeniu z olbrzymimi problemami zdrowotnymi, zamierza już wkrótce rozstać się z profesjonalną koszykówką.

Patrząc w statystyki, widzimy, że w dwóch ostatnich sezonach regularnych opuścił łącznie tylko dziesięć spotkań. To jednak zakrywa nam poważniejsze kłopoty, z jakimi boryka się koszykarz. W minionych play-offach wystąpił we wszystkich spotkaniach Washington Wizards, choć każdego dnia dokuczał mu uciążliwy ból pleców. Mimo to nie chciał zostawiać drużyny, która walczyła o najlepszy wynik od kilkunastu lat. Operację przepukliny kręgosłupa przełożył na koniec czerwca. Był to już jego trzeci zabieg.

27-latek w dłuższej perspektywie nie wyobraża sobie gry na ligowych parkietach. Zamierza jednak wypełnić aktualny kontrakt - obowiązywać on będzie jeszcze przez trzy lata, dwa są w pełni gwarantowane.

- Wiem, że kontynuowanie kariery nie będzie najzdrowszą decyzją w moim przypadku. Mam więc zamiar dać z siebie wszystko przez trzy lata, które mi jeszcze zostały. Potem będę chciał odejść, by nie narażać zdrowia - skomentował.

- Zawsze chciałem zakończyć karierę w dość młodym wieku. Kocham tę grę, szanuje ją, ale chcę być jej częścią tak długo, jak będę efektywny i będę czuł się w niej komfortowo - dodał.

Aktualnie zawodnik przechodzi rehabilitację po czerwcowej operacji. Według prognoz medyków, będzie mógł wrócić do gry pod koniec roku.

< Przejdź na wp.pl