Bardzo udane tygodnie Łukasza Bonarka
Od początku sezonu świetnie w barwach UTH Rosy poczyna sobie młody skrzydłowy. W niemal każdym meczu jest jedną z kluczowych postaci. Jego wysoka forma została zauważona przez Wojciecha Kamińskiego.
W niedzielny wieczór, w starciu kończącym dwunastą kolejkę pierwszej ligi, beniaminek z Prudnika podejmie ACK UTH Rosę. Ostatnie tygodnie są bardzo udane dla czołowego zawodnika radomskiej drużyny, Łukasza Bonarka. Jego zespół wygrał bowiem 3 mecze z rzędu, wliczając pojedynek Pucharu Polski z krakowską Wisłą. W minioną sobotę sensacyjnie pokonał ostrowską Stal. W każdym z tych spotkań jedną z czołowych ról odgrywał młody skrzydłowy.
Przeciwko wcześniejszemu liderowi na nieco ponad 6,5 sekundy przed końcową syreną trafił niezwykle istotną "trójkę", po której jego ekipa prowadziła 84:83. - Czułem się bardzo podekscytowany, bo wiedziałem, że to był bardzo ważny rzut, który mógł nam dać zwycięstwo. Wykonaliśmy założenie, które dał nam trener na czasie i byłem przekonany, że uda nam się obronić ostatnią akcje, ale niestety Tomek Ochońko oddał celny rzut za dwa punkty - przypomina Bonarek.
Rezerwy Rosy miały jeszcze szansę, bowiem wyprowadzały akcję spod własnego kosza. Na środku boiska sfaulowany został Jakub Schenk, wobec czego stanął na linii rzutów wolnych. Pierwszą próbę spudłował, więc gospodarze nie mogli już liczyć na zakończenie meczu w regulaminowym czasie gry. - Jak Kuba nie trafił pierwszego osobistego powiedziałem sobie, że gramy dogrywkę i musimy w niej wygrać, byłem przekonany, że drugi rzut trafi - podkreśla 21-latek.
- Przy okazji mogłem sprawdzić się w meczu na poziomie ekstraklasowym. Dobrze było pograć z bardziej doświadczonymi zawodnikami, którzy ładnych parę lat grają na wysokim poziomie, można dużo od nich się nauczyć - nie ukrywa skrzydłowy. - Cieszę się, że dostałem od trenera Kamińskiego szansę gry, był to mój pierwszy mecz w pierwszym zespole i na pewno coś na tym zyskałem - zapewnia.