Tomasz Służałek: Zespół zaczyna się cementować

Olga Krzysztofik

Sosnowiczanie w nerwowej czwartej kwarcie opanowali emocje i pokonali Znicz Basket Pruszków. - Chłopcy pokazali charakter, wolę walki - przyznał trener Zagłębia, Tomasz Służałek.

Sobotnia konfrontacja w sosnowieckiej hali zanosiła się na ciekawe widowisko, zmierzyły się ze sobą bowiem dwie drużyny z czołówki I ligi. Choć od samego początku to gospodarze objęli inicjatywę i prowadzenie, to gracze Znicza Basket Pruszków zdołali zawalczyć o odwrócenie losów meczu.

W ostatniej kwarcie, po nieco ponad dwóch minutach gry, pruszkowianie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (53:51), a wszystko dzięki rzutowi Adama Linowskiego. Ten fakt podziałał na Zagłębiaków mobilizująco i z marszu przystąpili oni do odzyskiwania utraconej przewagi, udało im się tego dokonać i w efekcie triumfowali 71:60.

- Faktycznie, było nerwowo. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że będzie trudno z dwóch względów - w zespole wciąż mamy mnóstwo kontuzji, nie trenujemy w pełnym składzie, a Znicz jest bardzo dobrą drużyną, zresztą w tabeli plasuje się wyżej od nas. Baliśmy się tego meczu, ale chłopcy pokazali charakter, wolę walki, momentami grali bardzo dobrze w obronie. Myślę, że był to równy pojedynek, w którym szala zwycięstwa przechylała się w równym stopniu na każdą ze stron - ocenił trener Tomasz Służałek.

Zagłębie Sosnowiec nieustannie boryka się z problemami kadrowymi, ostatnio z gry wypadł Marcin Kosiński, który na treningu doznał złamania kości promieniowej w lewym przedramieniu. Mimo że sosnowieccy koszykarze nie mogą mówić o grze w pełni sił, to na parkiecie walczyli dzielnie i ambitnie.

- Jestem pełen podziwu dla moich zawodników - mimo że większość z nich nie ma siły, nie ma odpowiedniej formy, to potrafili zagrać na dobrym poziomie, niektórzy wstali z łóżka, niektórzy są po kontuzjach i nie trenowali przez dwa miesiące. Ten zespół zaczyna się cementować. Myślę, że takie mecze, jeszcze bardziej go cementują. Wszak nie może grać Kosiński, Mordzak nie jest w pełni sił... Ale to jest fajna rzecz, że chłopcy robią postępy, drużyna gra coraz lepiej i jest to nasz kolejny wygrany mecz, a w starciu ze Zniczem mało kto dawał nam szansę na zwycięstwo, tymczasem okazało się, że pokonaliśmy rywali, którzy niedawno odnieśli duży sukces, grali wysoko. Pojedynek mógł się podobać publiczności, było dużo bardzo dobrych akcji z jednej i drugiej strony, my byliśmy lepsi o te jedenaście punktów, z czego szalenie się cieszę - powiedział z radością szkoleniowiec Zagłębia.

Aktualnie sosnowiczanie zajmują w ligowej tabeli szóste miejsce, mając na koncie 35 punktów (do lidera, Miasta Szkła Krosno, tracą cztery "oczka"), a bilans ich meczów wynosi trzynaście zwycięstw i dziewięć porażek. W następnej kolejce Zagłębie podejmować będzie Spójnię Stargard Szczeciński, mecz został zaplanowany na niedzielę 8 marca, rozpocznie się o godzinie 19:00.

< Przejdź na wp.pl