Asseco - PGE Turów: Szaleństwo gospodarzy czy spokój mistrza?
Do niedawna Gdynia Arena była prawdziwą twierdzą koszykarzy Asseco. Żółto-niebiescy przegrali jednak dwa spotkania z rzędu na własnym obiekcie.
Koszykarze PGE Turowa Zgorzelec w ostatniej kolejce w bardzo łatwy sposób rozprawili się z jednym z kandydatów do zdobycia medalu w tym sezonie - AZS Koszalin. Spotkanie od samego początku było pod dyktando gospodarzy, którzy ostatecznie triumfowali 103:68. Świetnie w ekipie zgorzeleckiej zaprezentował się Mardy Collins, który zdobył 16 punktów, miał osiem asyst i siedem zbiórek. Najskuteczniejszy był z kolei Damian Kulig - autor 23 oczek (9/12 z gry). Mistrzowie Polski górowali w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła (zbiórki: 34-26, asysty: 27-10).
Tak dobrych nastrojów w wielkanocną sobotę nie mieli koszykarze Asseco Gdynia, którzy dość niespodziewanie przegrali na wyjeździe z Polpharmą Starogard Gdański. Gdynianie bardzo kiepsko rozpoczęli sobotnie zawody. Po ośmiu minutach przegrywali już 8:21, dając sobie narzucić styl gospodarzy. Z biegiem czasu gra zaczęła się wyrównywać, ale goście nie mogli znaleźć sposobu na to, aby uciec Polpharmie na kilka punktów przewagi. Losy spotkania rozstrzygnęły się w połowie czwartej kwarty, w której gospodarze za sprawą świetnie dysponowanych - Grzegorza Kukiełki i Anthony'ego Milesa zdołali zbudować bezpieczną przewagę.
W piątek czeka ich bardzo trudne zadanie, ponieważ mistrz Polski cały czas walczy o zajęcie jak najlepszego miejsca przed play-offami. Przy dobrym układzie spotkań PGE Turów ma szansę na zajęcie pierwszej lokaty.
- Przyjeżdża do nas mistrz Polski i czeka nas bardzo trudne zadanie, ale to nas mobilizuje do jeszcze lepszej gry. Na pewno się nie położymy przed nimi - zaznacza Walton.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.