Donaldas Kairys: Jestem szczęśliwy, że zakończyliśmy serię w trzech meczach
Energa Czarni Słupsk postawili kropkę nad "i" wygrywając we Wrocławiu ze Śląskiem 85:70. Tym samym po trzech meczach podopieczni Donaldasa Kairysa zameldowali się w półfinale.
Po dwóch nieznacznie przegranych meczach w Słupsku, kibice Śląska Wrocław spodziewali się kolejnego zaciętego starcia we Wrocławiu. Owszem trzecia odsłona aktu była zacięta, ale tylko w pierwszej i trzeciej kwarcie. Przez resztę spotkania wyraźnie dominowali gracze Donaldasa Kairysa.
- Co ja mogę powiedzieć... Wiedzieliśmy, że we Wrocławiu czeka nas bardzo trudna przeprawa. Wiedzieliśmy też, że Śląsk to drużyna, która nastawia się na grę defensywną, którą zademonstrował w trzeciej kwarcie, ale na szczęście potrafiliśmy odeprzeć ten atak - przyznał po meczu Litwin.
Tym samym ekipa ze Słupska do awansu potrzebowała tylko trzech spotkań, co może wydawać się sporym zaskoczeniem, bo Śląsk nieznacznie przegrał oba mecze wyjazdowe. - Jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy ten mecz, ale jestem bardziej szczęśliwy z tego, że zakończyliśmy tę serię w trzech spotkaniach.
Trener Energi Czarnych podkreślił również, że ważną rolę w serii ze Śląskiem pełnił Mantas Cesnauskis, który był bardzo zmotywowany, aby pokazać, że WKS popełnił błędną decyzję, pozbywając się go w trakcie sezonu. - Cieszę się, że Mantas rozegrał kolejne dobre zawody. Wiedziałem, że jest szczególnie zmotywowany, żeby pokazać się we Wrocławiu, w którym zresztą występował w tym sezonie - zakończył Kairys.