Damian Pieloch: Motywacji nam nie brakowało
Koszykarze z Podkarpacia walczą o trzecie miejsce na zapleczu TBL. - Chcemy wygrać dla siebie oraz naszych kibiców - tłumaczy skrzydłowy Damian Pieloch.
Mecze o trzecie miejsce zespoły w I lidze traktują bardzo rożnie. Niektórym ekipom trudno znaleźć motywację do gry po przegranych półfinałowych spotkaniach. Ta reguła nie dotyczy podopiecznych Michała Barana, którzy w pierwszym meczu o brązowy krążek nie dali żadnych szans Legii Warszawa.
- Wydaje mi się, że motywacji nam nie brakowało. Zeszło z nas ciśnienie po meczach półfinałowych. Zagraliśmy na większym luzie i spokoju, czego zabrakło nam w spotkaniach z Sokołem - mówi dla naszego portalu Damian Pieloch.
Od początku meczu w stolicy stroną dominującą byli koszykarze z Podkarpacia, którzy grali okrojonym składem. - Przed meczem nakreśliliśmy sobie pewne założenia. Wykonywaliśmy je dosyć solidnie, co w moim odczuciu doprowadziło do zwycięstwa - dodaje zawodnik Miasta Szkła.
W sobotę przed Miastem Szkła ostatni mecz w tym sezonie. Podopieczni Michała Barana będą dysponować 15-punktową zaliczką. - Legia to nieprzewidywalny zespół, trzeba cały czas na nich uważać. Wygrana w ostatnim meczu sprawi, że zakończenie sezonu nie będzie miało aż tak gorzkiego smaku. Chcielibyśmy to zrobić dla siebie jak i kibiców - kończy Damian Pieloch.