- Nie jest to nasz najlepszy moment w tej chwili. Myślę, że w tym spotkaniu było lepiej z naszą energią i zaangażowaniem. Obrona jednak musi się poprawić. Mamy najlepsze przygotowanie do meczu jakie może być. Czasami popełniamy błędy indywidualne, zostawiamy najlepszych strzelców, dajemy im zbyt dużo swobody. Musimy właśnie nad tym popracować i być mądrzejsi w tej kwestii. Śląsk zagrał bez żadnej presji i zasługują na duże brawa. Trochę przeszkadzają nam kontuzje, do tego mamy dużo meczów. Ale to nie powinna być żadna wymówka. Na pewno musimy się poprawić. Oczekujemy też od kibiców troszeczkę pomocy, zwłaszcza teraz, gdy nam nie idzie. Super gdyby ta hala wreszcie się wypełniła, żeby fani dodali nam tej energii, której potrzebujemy - powiedział na pomeczowej konferencji Łukasz Koszarek.
Zawodnik zaprzeczył wszelkim pogłoskom, iż jego zespół trapią kłopoty. - Uważam, że ciężko o taką opinię po jednym meczu. Mieliśmy problem z jednym spotkaniem z Zenitem, które było jednym z naszych najgorszych pojedynków i jesteśmy tego świadomi. Nie widzę z kolei, by nas coś gryzło od środka. Ta atmosfera jest aż za dobra i za miła. To też jest sprawa zawodników żeby każdy indywidualnie wziął odpowiedzialność na siebie. Im szybciej to nastąpi tym lepiej zespół będzie grał. Musimy być czasem bardziej "źli". Brakuje nam tej fizyczności żebyśmy walczyli bardziej. Niedobre jest to, że ciągle przyjmujemy pierwsi ten cios - wyjaśnił kapitan zielonogórskiego Stelmetu BC.