AFP / Ben McLemore

Ben McLemore na celowniku LeBrona Jamesa i Cavaliers

Maciej Kwiatkowski

Przed trzema laty LeBron James chwalił na Twitterze Bena McLemore'a. To więc nie przypadek, że Cleveland Cavaliers są zainteresowani sprowadzeniem rzucającego obrońcy Sacramento Kings.

- Cavaliers i jeszcze kilka innych drużyn z Konferencji Wschodniej jest bardzo zainteresowanych sprowadzeniem Bena McLemore'a - dowiedział sie Chris Haynes z "Cleveland.com".

W czerwcu 2013 roku - przy okazji draftu, w którym Ben McLemore wybrany został z nr 7 - LeBron James napisał na Twitterze:

- Oni nie wiedzą, jak dobry jest McLemore.

23-letni rozgrywa swój trzeci sezon w NBA, ale nie zyskał sobie zaufania George'a Karla, nowego trenera Sacramento Kings. Po sezonie 2014/15, w którym zaliczał średnio 12,1 punktów i rozpoczął w pierwszej piątce każde z 82 spotkań, w obecnym sezonie zalicza średnio tylko 7,7 punktów i już osiem razy wchodził na boisko z ławki rezerwowych.

Karl na początku sezonu kilkukrotnie skrytykował mierzącego 196 cm strzelca, który trafia w swojej krótkiej karierze tylko 35 proc. rzutów za trzy. McLemore póki co nie spełnił oczekiwań, ale Karl jest już jego trzecim trenerem w trwającej dopiero 2,5 roku karierze. 

Na celowniku Cleveland Cavaliers znajdują się też Trevor Ariza z Houston Rockets, Kyle Korver z Atlanta Hawks i Jared Dudley z Washington Wizards. Haynes dodaje, że pozyskanie któregoś z nich jest jednak mało realne.

- Jeżeli Joe Johnson wykupi swój kontrakt z Brooklyn Nets, to moje źródła mówią, że Cavaliers będą próbowali go przejąć - napisał dziennikarz z Cleveland.

Cavaliers mają jedno wolne miejsce w 15-osobowym składzie i próbują wzmocnić pozycje 2/3. Chcą być lepiej przygotowani na potencjalne Finały NBA przeciwko lubiącym grać niższymi ustawieniami Golden State Warriors.

Czwartek 18 lutego to ostatni dzień, gdy można dokonywać transferów w zimowym okienku w NBA.

< Przejdź na wp.pl