Mateusz Ponitka: Przepraszam Jelinka. To nie było celowe

Karol Wasiek

Mateusz Ponitka w znakomitym stylu zablokował rzut Davida Jelinka, ale jednocześnie kopnął go w twarz. Po tym uderzeniu czeski snajper Anwilu nie wrócił już do gry. Reprezentant Polski przeprosił za swoje zachowanie. - To nie było celowe - mówi.

Do całego zdarzenia doszło pod koniec trzeciej kwarty. David Jelinek urwał się Mateuszowi Ponitce, otrzymując jednocześnie znakomite podanie od Kamila Łączyńskiego. Czech oddał w locie rzut spod samego kosza i wydawało się, że zdobędzie kolejne punkty, ale z tyłu nadleciał reprezentant Polski, który popisał się niezwykle efektownym blokiem.

Ponitka spadając na parkiet kopnął czeskiego strzelca w twarz. Uderzenie zamroczyło zawodnika Anwilu Włocławek. Jelinek dość długo leżał na boisku i dopiero przy pomocy kolegów i sztabu medycznego wstał i wrócił na ławkę. Tam już pozostał do końca meczu.

Po spotkaniu pojawiły się głosy, że Ponitka powinien zostać ukarany przewinieniem niesportowym za kopnięcie czeskiego zawodnika. Reprezentant Polski za pośrednictwem Twittera przeprosił Jelinka, dodając jednocześnie, że nie było to celowe działanie.

- Nie miałem zamiaru ani żadnego celu w atakowaniu nogą Davida Jelinka, szukałem piłki. Szanuję go i uważam za dobrego zawodnika. Przepraszam, nie było w tym nic celowego. Mam nadzieję, że nic poważnego mu się nie stało i dalej będzie grał tak dobrze - napisał zawodnik Stelmetu BC Zielona Góra.

David Jelinek czuje się już dobrze. Z jego zdrowiem wszystko jest w porządku. Czech wystąpi w kolejnym spotkaniu ligowym z AZS-em Koszalin.

< Przejdź na wp.pl