TBLK: Startuje faza play - off. Kto z "ósemki" będzie mówił o sukcesie?

Adam Popek

Sezon regularny kobiecej ekstraklasy za nami. Ekipy z dołu tabeli już zakończyły rywalizację. Pozostali najlepsi, którzy utworzyli interesujące pary ćwierćfinałowe i w środę wybiegną na parkiet. Zmagania toczą się do dwóch zwycięstw.

Wisła Can Pack Kraków - Energa Toruń 30.03 - g.19, 02.04 - g. 18, ew. 09.04

Bardzo emocjonująco zapowiada się starcie Wisły Can Pack Kraków z toruńską Energą, która akurat tego zespołu chciała uniknąć. Jednak Biała Gwiazda przegrała ostatni pojedynek rundy zasadniczej i zajęła środkowe miejsce podium, stąd podopieczne Elmedina Omanicia czeka duża przeszkoda do pokonania. W mieście Kopernika nie zamierzają bowiem składać broni. Bałkański szkoleniowiec dysponuje szerokim składem, a wyjściową piątkę mogą utworzyć nawet cztery czarnoskóre zawodniczki, w tym posiadająca polski paszport Charity Szczechowiak. Wszystkie stanowią ważne ogniwa. Mierząca 158 cm Renee Taylor po przyjściu z JTC Pomarańczarni MUKS Poznań zdobywa średnio ponad 16 punktów. Ponadto, są znane m.in. z reprezentacji kraju Joanna Walich czy Weronika Idczak.

Krakowianki mają trochę mniejszy komfort jeśli chodzi o długość ławki, co nie stanowi tajemnicy. Od początku rozgrywek radzą sobie w ten sposób i trzeba przyznać, że idzie im dobrze. W Eurolidze awansowały do czołowej "ósemki", a wspomnianej porażki z Artego nikt nie rozpamiętuje, gdyż wszystko powinny wkrótce nadrobić. Tyle tylko, że istniała szansa stoczenia ćwierćfinałowego boju przeciwko Zagłębiu Sosnowiec, co wiązałoby się ze znacznie krótszą podróżą na mecz rewanżowy. Kibiców cieszy, iż powoli coraz lepszą formę prezentują Katerina Zohnova oraz Laura Nicholls Gonzalez, choć przebyte urazy nie przysporzyły im komfortu. Zwłaszcza obecność Hiszpanki w strefie podkoszowej powinna pomóc całej drużynie. A prawdą jest, że Wiśle będącej w optymalnej dyspozycji nikt nie zagrozi. - Łącznie przypadło nam 10 dni, aby poczynić odpowiednie kroki i przygotować się na play off. Znowu ewentualny sukces nie przyjdzie łatwo - podkreśla trener Jose Ignacio Hernandez.

Yvonne Turner (z piłką) to najlepsza postać Białej Gwiazdy. Czy wysoką formę potwierdzi także w play off?
Ślęza Wrocław - Pszczółka AZS UMCS Lublin 30.03 - g. 18 30, 03.04 - g.17, ew. 09.04

Aspiracje medalowe przejawia także Ślęza Wrocław. Klub z Dolnego Śląska znów planuje zagościć w czołówce i dołoży wszelkich starań, by przejść pierwszą fazę. Tutaj czeka Pszczółka AZS UMCS Lublin. Dla dolnośląskiego teamu kluczowa wydaje się postawa Sharnee Zoll. Inteligentna rozgrywająca świetnie prowadzi grę i umożliwia koleżankom zdobywanie punktów. Pełni niejako rolę mózgu całej maszyny. Do tego dochodzą potężna podkoszowa, Chay Shegog, etatowa kadrowiczka Agnieszka Śnieżek czy też wielokrotne mistrzynie kraju - Joanna Czarnecka, Magdalena Leciejewska oraz Katarzyna Krężel. Potencjał robi wrażenie i pozostaje go wykorzystać. Warto zaznaczyć, że to one rozegrają pierwszą potyczkę przed własną publicznością.

Leah Metcalf to jedna z ważniejszych zawodniczek lubelskiego AZS-u, który zmierzy się z aspirująca do medalu Ślęzą Wrocław

Lublinianki jednak zdążyły udowodnić, że potrafią napsuć krwi wielu rywalom. Mało tego, właśnie Ślęzę pokonały w finale pucharu Polski i kosztem najbliższych konkurentek zgarnęły główne trofeum, co daje im powody, by myśleć optymistycznie. Fanom przypomni się doskonale znana we Wrocławiu Jhasmin Player, aktualnie razem z Leah Metcalf i Drey Mingo najlepsza strzelczyni Akademiczek. Wesprzeć koleżanki postarają się sprowadzona podczas trwania sezonu Agnieszka Makowska, a także czyniąca stałe postępy Dominika Owczarzak. - Akurat z tym przeciwnikiem skutecznie nawiązywaliśmy walkę, więc oby udało się osiągnąć cel - mówi trener AZS-u, Krzysztof Szewczyk.

[nextpage]


MKS Polkowice - Basket Gdynia 30.03 - g. 17 45, 02.04 - g. 20, ew. 09.04

MKS Polkowice może mówić o sporym szczęściu. Mimo, że gro osób spisywało go na straty, pod wodzą Wadima Czeczuro prezentował naprawdę niezłą koszykówkę i uzbierał zaledwie jedno "oczko" mniej od lidera. Teraz podejmie Basket Gdynia, tyle że już bez największej gwiazdy - Agnieszki Bibrzyckiej. Gdyby ta wciąż biegała po parkiecie, wówczas szanse bez wątpienia zmalałyby. Prowadzone przez ukraińskiego szkoleniowca zawodniczki muszą zachować dyscyplinę w obronie, co zazwyczaj im wychodziło. Do tego wypada dołożyć swobodę przy konstruowaniu ataku i zwycięstwo znajdzie się przypuszczalnie blisko. Na plus należy ocenić niedawne sprowadzenie Agnieszki Skobel, która wzmocniła siłę ofensywną.

Gdyński Basket to mieszanka doświadczenia i młodości. Wykazać mogą się Jelena Skerovic i Tatiana Troina. Obie koszykarskie rzemiosło znają od podszewki. Dzięki nim gra kolektywu nabiera kolorytu, staje się poukładana. Równocześnie potrzeba celnych rzutów autorstwa Amerykanek oraz stałego wsparcia ze strony Polek, w tym od dawna występującej w TBLK Anety Kotnis. Ewentualne przejście do dalszej fazy stanowiłoby miły prezent dla całego klubu, lecz większe wygrane nadejdą raczej w przyszłej edycji.

Artego Bydgoszcz - JAS FBG Zagłębie Sosnowiec 30.03 - g. 18, 02.04 - g. 17, ew. 09.04

Przynajmniej teoretycznie najłatwiejsze zadanie czeka Artego Bydgoszcz. Dla JAS FBG Zagłębia Sosnowiec sama obecność wśród tej stawki stanowi wyróżnienie. Brakuje mu natomiast argumentów, by zaskoczyć znacznie wyżej notowanego oponenta. Zapewne spróbuje wykrzesać maksimum i pokazać to lepsze oblicze, ale zdecydowanym faworytem są podopieczne Tomasza Herkta. Za sprawą ogrania Wisły Can Pack Kraków przystępują do zmagań z pozycji lidera. Celują w finał.

Amisha Carter i spółka planują zrealizować założenie przy najmniejszej liczbie konfrontacji. Potem spokojnie czekać na pozostałe rozstrzygnięcia. Jeśli całość pójdzie po ich myśli, w sobotę rozpoczną myślenie o półfinale.

< Przejdź na wp.pl