PAP / Piotr Polak

MKS Dąbrowa Górnicza gra jak z nut

Jakub Artych

Koszykarze z Dąbrowy Górniczej odnieśli w sobotę piąte zwycięstwo z rzędu. Dzięki wygranej MKS umocnił się w pierwszej ósemce PLK. - Mieliśmy mało czasu na regeneracje. Nie było łatwo - przyznaje trener Drażen Anzulović.

Od kilku spotkań MKS spisuje się kapitalnie. Poprzedni tydzień był szczególnie udany dla drużyny, która wygrała dwa wyjazdowe mecze. Najpierw podopieczni Drażena Anzulovicia pokonali Polski Cukier Toruń (89:81), a następnie Miasto Szkła Krosno (79:74). - Gratuluje mojej drużynie, jednak nie jestem zadowolony z pierwszej i czwartej kwarty w tym meczu - tłumaczy Anzulović.

- W środę zagraliśmy bardzo trudny mecz w Toruniu, wróciliśmy późno w nocy. Mieliśmy mało czasu na regenerację, a później wyruszaliśmy już do Krosna na kolejny pojedynek - wyjaśnia szkoleniowiec MKS-u. W ekipie z Zagłębia Dąbrowskiego najskuteczniejszy okazał się Bartłomiej Wołoszyn, który zdobył 23 punkty.

Zwycięstwo MKS-u jest tym cenniejsze, gdyż drużyna z Dąbrowy Górniczej przyjechała na Podkarpacie bez dwóch ważnych zawodników: Witalija Kowalenki i Macieja Kucharka. - Nie mogliśmy skorzystać z dwóch zawodników, co mocno ograniczyło naszą rotację. Jest to na pewno bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o play offy. Cieszę się, że kontujemy naszą serię zwycięstw - analizuje Anzulović.

Oprócz Wołoszyna, bardzo ważną postacią w szeregach przyjezdnych był Kerron Johnson, który zdobył 13 punktów oraz zanotował 6 asyst.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa. Pierwsza kwarta nie była najlepsza. Od drugiej graliśmy jednak zdecydowanie lepiej, szczególnie w defensywie. Oddaliśmy sporo rzutów, mieliśmy dobrą skuteczność rzutów z dystansu - wyjaśnia Amerykanin.

W następnej kolejce rywalem MKS-u będzie Energa Czarni Słupsk. Pojedynek odbędzie się 22 kwietnia w Dąbrowie Górniczej.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: błysk Messiego dał zwycięstwo Barcelonie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

< Przejdź na wp.pl