WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

I liga: Zetkama Doral Nysa Kłodzko skompletowała skład. Trzy ciekawe transfery

Patryk Neumann

Zetkama Doral Nysa Kłodzko zaprezentowała kadrę na nowy sezon w I lidze. Do dziewiątki z poprzednich rozgrywek dołączyło trzech nowych koszykarzy. W tym gronie znalazł się Maksym Kulon.

Zetkama Doral Nysa Kłodzko postawiła na stabilizację. Poprzedni sezon ten zespół zakończył sukcesem, ponieważ utrzymał się w I lidze. W play-outach pokonał 3:1 KSK Noteć Inowrocław. W drugiej części tych rozgrywek team z Dolnego Śląska prezentował się coraz lepiej, a praca trenera Radosława Hyżego przynosiła pozytywne efekty.

Na nową kampanię pozostał szkoleniowiec oraz dziewięciu jego podopiecznych. Na tej liście znaleźli się: Michał Weiss, Michał Lipiński, Marcin Kowalski, Rafał Wojciechowski, Maciej Muskała, Marcel Kliniewski, Marc-Oscar Sanny, Mateusz Kasiński oraz Maksym Rogalewski. Odeszło dwóch najlepiej punktujących - Marcin Bluma (WKS Śląsk Wrocław) i Aleksander Leńczuk. Trzecim graczem, z którym się pożegnano był Mateusz Poręba. Wychowanek klubu z Kłodzka zaliczył jeden symboliczny występ w I lidze, a na co dzień był przydatny tylko w procesie treningowym.

Transfery nie są spektakularne, choć trzech nowych koszykarzy związanych z Wrocławiem może pozytywnie zaskoczyć. Najbardziej znany jest Maksym Kulon, który przez trzy sezony rozegrał 28 spotkań w PLK. Dla Śląska Wrocław zdobył w tym czasie 21 punktów, ale równolegle ogrywał się w drugim zespole 17-krotnego mistrza Polski na poziomie I oraz II ligi. Ostatni sezon 24-letni rzucający obrońca zaczynał w czeskim Prostejovie. Drugą część tych rozgrywek spędził już w polskiej I lidze. W 17 meczach zdobywał średnio dla Jamalex Polonii 1912 Leszno 7,4 punktu, 3,1 zbiórki i 2,1 asysty.

Dwa pozostałe nabytki to 19-latkowie z WKK Wrocław. Michał Jodłowski to podkoszowy mierzący 208 cm. W II lidze miał średnio 8,4 punkty i 5,7 zbiórki. Dominik Rutkowski natomiast dzięki umowie szkoleniowej przez ostatni rok zbierał już szlify w I lidze. W silnym kadrowo GTK Gliwice miał trudne zadanie, ale dostał swoje szanse - średnio po dziewięć minut w 28 meczach. Zdobywał w tym czasie 2,5 punktu.

ZOBACZ WIDEO Reklamodawcy mogą płacić fortunę Lewandowskiemu 

< Przejdź na wp.pl