PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjeciu: Martins Laksa

EBL. Start nie bierze jeńców, mistrz Polski zdemolowany w Lublinie

Krzysztof Kaczmarczyk

Popis gry Startu Lublin. Podopieczni Davida Dedka zadziwiają od początku sezonu, ale w sobotni wieczór ich forma w pełni eksplodowała. Start rozbił we własnej hali Anwil Włocławek 96:71, a kosmiczny występ zanotował Brynton Lemar.

Mistrz Polski na kolanach. Były nerwy, frustracja, ale przede wszystkim fatalna skuteczność. Start na tle włocławian wyglądał jak profesor dający lekcję "pierwszakom".

Start grał twardo w defensywie i to gospodarze dyktowali warunki na parkiecie w hali Globus.

Przede wszystkim w swoich szeregach mieli Bryntona Lemara - amerykański lider lublinian zakończył mecz z dorobkiem 27 punktów, 11 asyst i 6 zbiórek. Wielki wkład w sukces miał też Mateusz Dziemba, który rozgrywa sezon życia.

Zobacz także. EBL. Śląsk odpalił rakiety w Ostrowie, BM Slam Stal zatrzymana w domu

Anwil rozpoczął od dwóch "trójek". Potem jednak dostał serię dziewięciu punktów z rzędu i długo nie był w stanie odpowiedzieć. Po rzucie z dystansu Lemara, gospodarze prowadzili już 24:15.

"Rottweilery" próbowały kąsać, ale co chwilę nadziewały się na odpowiedź w postaci rzutów zza łuku Dziemby, który w samej drugiej kwarcie trafił cztery takie rzuty. Mistrzowie Polski w końcu dogonili gospodarzy po akcji 2+ Ricky'ego Ledo, ale defensywę gości ponownie skarcił Dziemba.

Gdy po przerwie pod koszem nie do zatrzymania był Shawn James, a włocławianie odskoczyli na 51:44 wydawało się, że podopieczni Igora Milicicia znaleźli sposób na rywali. Start jednak odrobił straty bardzo szybko, a mistrzowie Polski ostatni kontakt z lublinianami mieli w 27 minucie - było wtedy 57:57. Potem ekipa Dedka zaliczyła serią 24:1 i było po wszystkim.

Włocławianie rzucali przy 35 procentowej skuteczności. Mieli zaledwie 6/30 z dystansu. Często odbijali się od mocnej defensywy Startu, a nawet gdy udało się wypracować otwartą pozycję - to po prostu pudłowali. W końcówce zaczęły też puszczać nerwy, czego efektem były przewinienia techniczne.

Dedek może, a nawet musi być dymny ze swojej drużyny. Każdy gracz miał wielki wkład w sukces. Lemar był absolutnym królem, pięć "trójek" trafił Dziemba, a pod koszami heroiczne boje toczył Jimmie Taylor. To jest wielkie otwarcie sezonu w Lublinie.

Zobacz także. Euroliga. Dobry mecz Mateusza Ponitki. Polak przyczynił się do wygranej Zenitu

Start Lublin - Anwil Włocławek 96:71 (24:17, 18:24, 30:17, 24:13)

Start: Brynton Lemar 27 (11 as), Mateusz Dziemba 18, Jimmie Taylor 13, Damian Jeszke 11, Tweety Carter 10, Kacper Borowski 6, Roman Szymański 5, Martins Laksa 4, Jacek Jarecki 2, Grzegorz Grochowski 0, Bartłomiej Pelczar 0, Tymoteusz Pszczoła 0.

Anwil: Shawn Jones 18 (10 zb), Chase Simon 13, Jakub Karolak 9, Ricky Ledo 9, Rolands Freimanis 7, Chris Dowe 6, Tony Wroten 4, Igor Wadowski 3, Michał Sokołowski 2, Szymon Szewczyk 0, Krzysztof Sulima 0.

Energa Basket Liga 2019/2020

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 Tauron GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26


ZOBACZ WIDEO: Hiszpański dziennikarz o losowaniu grup Euro 2020. "Myślimy Polska - mówimy Lewandowski. Reszta piłkarzy nie jest dobrze znana" 

< Przejdź na wp.pl