Materiały prasowe / Andrzej Romański / KoszKadra / Na zdjęciu: Radosław Piesiewicz

Kolejna burza w EBL! Radosław Piesiewicz wypalił, Polski Cukier Toruń żąda przeprosin

Krzysztof Kaczmarczyk

Ligi już nie ma, ale emocji nie brakuje. Kolejny raz głośno jest o Radosławie Piesiewiczu. Jednoczesny prezes PZKosz i PLK uderzył kilkakrotnie w Polski Cukier Toruń. Tym razem miarka się przebrała.

Wszystko zaczęło się od klasyfikacji drużyn w Energa Basket Lidze po tym, jak rozgrywki zostały przerwane.

Polski Cukier Toruń z bilansem 15 zwycięstw i 5 porażek został sklasyfikowany na piątym miejscu. Trzeba jednak dodać, że Twarde Pierniki miały dwa mecze zaległe. W ten sposób torunianie znaleźli się m.in. pozycję niżej od Asseco Arki Gdynia, mając od tego zespołu więcej zwycięstw i mniej porażek!

Trudno się dziwić, że w Toruniu czują się mocno pokrzywdzeni całą sytuacją. Swojego niezadowolenia nikt w klubie nie zamierzał ukrywać i napięcie na linii klub - Radosław Piesiewicz rosło.

Ten ostatni oliwy do ognia dodał w wywiadzie dla www.sport.tvp.pl mówiąc wprost, że Polski Cukier Toruń jest nieudolnie zarządzany przez swojego prezesa. Miarka się przebrała, a Maciej Wiśniewski wystosował oświadczenie w imieniu zarządzanego przez siebie klubu domagając się publicznych przeprosin.

Słowa Piesiewicza nie mogły nie uderzyć w prezesa Wiśniewskiego. Twarde Pierniki to jeden z najlepiej rozwijających się koszykarskich ośrodków w Polsce na przestrzeni ostatnich kilku lat. Wicemistrzostwo Polski w latach 2017 i 2019, Puchar Polski w 2018 roku czy debiut w rozgrywkach Basketball Champions League.

Zobacz także: EBL. Jest piąte złoto, ale Stelmet Enea BC wygrał dużo więcej (komentarz)

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
 

< Przejdź na wp.pl