PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Kyrie Irving

NBA. Nets pokazali siłę, udanie otwarli serię z Bucks nawet bez Hardena

Patryk Pankowiak

James Harden doznał urazu w pierwszej akcji sobotniego meczu przeciwko Milwaukee Bucks, ale Brooklyn Nets udowodnili, że są prawdziwym zespołem. Gracze drugiego planu spisali się świetnie.

Sobotnie starcie z Milwaukee Bucks w drugiej rundzie fazy play-off zaczęło się dla Brooklyn Nets fatalnie, bo James Harden już po 43 sekundach był zmuszony opuścić parkiet. Odnowiła się mu kontuzja ścięgna podkolanowego, z którą zmagał się w drugiej części sezonu zasadniczego. 

To był duży cios dla zespołu Steve'a Nasha, ale Nets udowodnili, że są bardzo mocni nawet w obliczu utraty jednego ze swoich najlepszych zawodników. Ofensywę nowojorczyków prowadzili Kevin Durant i Kyrie Irving, a świetnie spisali się ponadto Blake Griffin, Joe Harris czy rozgrywający, który sezon 2020/2021 rozpoczynał w CSKA Moskwa, Mike James

Gospodarze zaatakowali po zmianie stron, od stanu 74:71 na sześć minut przed końcem trzeciej kwarty, udało im się zakończyć tę odsłonę zrywem 24-13 i objąć prowadzenie 98:84. To okazał się kluczowy moment w całym spotkaniu, bo Bucks nie zdołali już odrobić strat, a Nets triumfowali na własnym parkiecie 115:107 i w serii do czterech zwycięstw, prowadzą 1-0. 

Kevin Durant rzucił 29 punktów i miał 10 zbiórek, podczas gdy Kyrie Irving zapisał przy swoim nazwisku 25 "oczek" oraz osiem asyst. Blake Griffin w 35 minut zanotował 18 punktów i 14 zbiórek, trafiając cztery razy za trzy. Joe Harris wykorzystał 5 na 9 oddanych prób z dystansu, a wchodzący z ławki rezerwowych Mike James dodał do dorobku nowojorczyków 12 punktów.

Problemem Bucks były rzuty zza łuku. Goście mieli w tym elemencie zaledwie 20-proc. skuteczności (6/30). Gwiazdor "Kozłów", Giannis Antetokounmpo robił to, co potrafi najlepiej, czyli wchodził pod kosz, trafił też dwa razy za trzy i ostatecznie uzbierał 34 punkty, 11 zbiórek i cztery asysty. Słabszy występ zanotował jednak jego drużynowy kolega, Khris Middleton. Skrzydłowy wykorzystał tylko 6 na 23 oddane rzuty z pola i pomylił się przy wszystkich pięciu próbach zza linii 7 metrów i 24 centymetrów. 

- Musimy stanowić jedność w obronie, zwłaszcza grając przeciwko takiej drużynie - komentował później w rozmowie z mediami Antetokounmpo zapytany o to, co Bucks muszą poprawić przed drugim spotkaniem serii. To rozpocznie się w nocy z poniedziałku na wtorek o godz. 1:30 czasu polskiego. 

Wyniki:

Brooklyn Nets - Milwaukee Bucks 115:107 (30:32, 33:29, 35:23, 17:23)
(Durant 29, Irving 25, Harris 19 - Antetokounmpo 34, Lopez 19, Holiday 17)

Stan serii: 1-0 dla Nets

Czytaj także: Wojciech Kamiński: Karolak i Koszarek dostali podobne oferty [WYWIAD]
Stało się! Mistrzowie NBA, Los Angeles Lakers odpadli z fazy play-off!

< Przejdź na wp.pl