Getty Images / Shaun Botterill / Staff / Na zdjęciu: Caster Semenya

"Rażące naruszenie praw człowieka". Rząd RPA broni Caster Semenyi

Dawid Borek

- To rażące naruszenie praw człowieka - tak minister sportu RPA Tokozile Xasa komentuje decyzję IAAF, w efekcie której Caster Semenya jest zmuszona do przejścia kuracji hormonalnej.

Przed kilkoma dnami Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) ustaliło progi, według których Caster Semenya będzie musiała się poddać kuracji hormonalnej, by móc rywalizować z kobietami. Obecnie poziom testosteronu w jej organizmie jest zbyt wysoki (czytaj więcej TUTAJ).

Złota medalistka igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 r. w biegu na 800 m oraz trzykrotna mistrzyni świata na tym samym dystansie nie zamierza poddawać się kuracji ograniczającej produkcję męskiego hormonu przez jej organizm, a jej prawnicy zapowiadają walkę o zezwolenie Semenyi na dalszą rywalizację w gronie kobiet.

 "Caster jest bezsprzecznie kobietą. Kobietą, która będzie walczyć przed CAS o swoje prawo do rywalizacji na arenie międzynarodowej bez niepotrzebnej interwencji medycznej" - napisali w oświadczeniu prawnicy Semenyi (czytaj więcej TUTAJ), która od początku kariery budziła kontrowersje. Jej ogromna przewaga nad konkurentkami rodziła wątpliwości w kwestii czy jest rzeczywiście kobietą.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Federica, uważaj na słońce....
 

Wątpliwości w tej kwestii nie ma minister sportu RPA Tokozile Xasa. - To rażące naruszenie praw człowieka - mówi Xasa o decyzji IAAF, a ustalone przez stowarzyszenie progi nazywa "dyskryminującymi" i szczególnie ukierunkowanymi w Semenyę.

- Stawka jest o wiele większa niż samo prawo do dalszego uczestnictwa w sporcie. Chodzi o ciała kobiet, ich dobre samopoczucie, ich zdolność do zarabiania pieniędzy na życie, ich tożsamość, prywatność, poczucie bezpieczeństwa oraz przynależność do świata. Teraz to wszystko jest kwestionowane - komentuje minister sportu RPA.

Rząd RPA wystartował z kampanią #NaturallySuperior (z ang. "naturalnie ponadprzeciętna), której celem jest zwiększenie międzynarodowego wsparcia ws. Semenyi.

- Świat kiedyś uznał apartheid (segregacja rasowa) za zbrodnię przeciwko prawom człowieka. Jeszcze raz wzywamy ludzi na świecie, aby stanęli z nami do walki przeciwko kwestiom, uważanych przez nas za rażąco naruszające prawa człowieka - podkreśla Xasa, apelując o przeciwstawienie się decyzji IAAF.

Sprawą Semenyi od poniedziałku zajmie się Sąd Arbitrażowy (CAS).

< Przejdź na wp.pl