Newspix / Łukasz Grochala/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Witold Bańka

"Szef WADA to trochę taki minister sprawiedliwości". Witold Bańka o polityce antydopingowej

Piotr Bobakowski

Minister sportu i turystyki, Witold Bańka, ma świadomość trudnego wyzwania, jakie czeka go na stanowisku prezydenta Światowej Agencji Antydopingowej. - Niestety, przemysł dopingowy jest bardzo innowacyjny - mówi.

Witold Bańka jako szef Światowej Agencji Antydopingowej WADA rozpocznie pracę 1 stycznia 2020 r. - więcej TUTAJ. Minister sportu i turystyki w rządzie premiera Mateusza Morawieckiego stawia przed sobą ambitne plany walki z dopingiem w sporcie.

- Ciężko to porównywać, ale faktycznie szef WADA to trochę taki - można powiedzieć - minister sprawiedliwości czy prokurator. Natomiast jest to bardzo odpowiedzialna rola. To jest jednak prowadzenie polityki antydopingowej na całym świecie. Biorąc pod uwagę wrażliwość tego tematu, jest to bardzo trudne wyzwanie - stwierdził nowy szef WADA w rozmowie z dziennikarzem WP SportoweFakty, Grzegorzem Wojnarowskim.

Bańka zapowiedział, że w pierwszych stu dniach swojej prezydentury w WADA będzie chciał zmienić komunikację ze sportowcami, transparentność, jeśli chodzi o publikacje dokumentów związanych z działalnością Światowej Agencji Antydopingowej, a także powołać fundusz solidarnościowy, który pomagałby słabszym państwom w stworzeniu dobrego systemu antydopingowego.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Legia Warszawa walczy o mistrzostwo Polski. "Jesteśmy w szalenie trudnej sytuacji"
 

ZOBACZ: WADA. Witold Bańka przed ciężkim zadaniem. Polak będzie walczył z oszustami >>

- Jesteśmy zgodni co do tego, że trzeba zwiększyć budżet. Szukać dodatkowych metod finansowanie polityki antydopingowej, bo niestety przemysł dopingowy jest bardzo innowacyjny. Czasami mam wrażenie, że podąża kilka kroków przed sportem. I to jest niezwykle istotne, żeby być dużo skuteczniejszym w tej walce - podkreślił były lekkoatleta.

Minister Bańka dodał, że obecnie dopingowicze są coraz bardziej wyrachowani i dlatego trzeba za tym przemysłem podążać dużo efektywniej i skuteczniej niż do tej pory. - Nam zależy na wykrywaniu tych oszustw. My wskazujemy i eliminujemy oszustów ze sportu. Wyrzucamy ich - wytłumaczył minister.

Na koniec Bańka zdradził, że chciałby dokończyć obecną kadencję (do października tego roku - przyp. red.) w ministerstwie sportu, by doprowadzić do końca rozpoczęte projekty.

< Przejdź na wp.pl