Wcześniej, na listopadowym kongresie Światowej Agencji Antydopingowej w Katowicach, Witold Bańka zostanie oficjalnie zatwierdzony na nowego szefa WADA. Wtorkowy wybór przedstawicieli rządów, do których tym razem należał decydujący głos, nie pozostawia jednak złudzeń. Polak będzie rządził Światową Agencją Antydopingową. - Jestem też trochę wyczerpany, bo to była długa i emocjonująca kampania. To nie jest tylko mój sukces, ale ogromnej liczby ludzi. Mojego zespołu, naszej i unijnej dyplomacji, Rady Europy... Miałem bardzo silny zespół, któremu jestem bardzo wdzięczny - powiedział Witold Bańka w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Witold Bańka zastąpi Craiga Reedie'ego, który szefował WADA od 2014 roku i był wybrany przez przedstawicieli ruchu olimpijskiego. Oficjalnie kandydatów do zastąpienia Brytyjczyka było dwóch. Witold Bańka rywalizował z działaczem z Dominikany Marcosem Diazem. Nieoficjalnie o rolę szefowej WADY ubiegała się także Linda Hofstad Helleland, znana z ostrego krytykowania MKOL-u.
Czytaj także: to nie koniec sprawy Caster Semenyi. Będzie odwołanie
Kandydatura Norweżki nie była jednak realnie brana pod uwagę, ponieważ na początku 2019 roku Rada Europy uznała, że to właśnie minister polskiego sportu, a nie Helleland, będzie oficjalnym kandydatem Starego Kontynentu na nowego szefa WADA. Polskiego ministra poparł nawet norweski minister sportu. Norweżka, obecna wiceprzewodnicząca organizacji, nie zrezygnowała jednak z kampanii.
- Nie postrzegam tego w kategorii osobistej kariery czy chełpienia się sukcesem, bo wiem, jaka to odpowiedzialność. Mam w sobie poczucie misyjności i służby, a to najwyższy, światowy poziom. WADA wymaga wielkich zmian, trudnych i często bezkompromisowych decyzji. To wielki honor, ale przede wszystkim odpowiedzialność. To także wielki dzień dla Polski - powiedział Bańka dla "Przeglądu Sportowego".
Jeszcze przed wtorkowym wyborem, Witold Bańka podkreślał, że chciałby stworzyć specjalny fundusz, który pomagałby słabszym państwom w stworzeniu dobrego systemu antydopingowego w ich krajach. Były polski lekkoatleta chciałby również zwiększyć liczbę akredytowanych przy WADA laboratoriów na świecie.
Światowe władze wybrały! @WitoldBanka wspólnym kandydatem wszystkich kontynentów na szefa #WADA! pic.twitter.com/0VXofecUg3
— Ministerstwo Sportu i Turystyki (@MSiT_GOV_PL) 14 maja 2019
Jako szef WADA Witold Bańka od stycznia 2020 roku nie może być już ministrem sportu. Tą funkcję sprawuje od 2015 roku. Dwa lata później dostał się do Komitetu Wykonawczego w WADA.
Światowa Agencja Antydopingowa powstała w 1999 roku. Witold Bańka będzie jej trzecim szefem. Główny celem WADA jest walka z dopingiem w zawodowym sporcie. Od 2020 roku, po raz pierwszy w historii, szef organizacji będzie mógł pobierać za swoją pracę wynagrodzenie.
Czytaj także: kapitalny występ Polaka w Jokohamie. "Aniołki Matusińskiego" wygrały na nieoficjalnych mistrzostwach świata sztafet
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Kiedy słuchałem Włodzimierza Szaranowicza, miałem łzy w oczach
Gratuluję Panie Ministrze !!!
Kolejny Polak po JPII , Buzku i Tusku na prestiżowym międzynarodowym stanowisku.
Oby kończył swoją kadencję z sukcesami!!!